Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 13:56, 26 Wrz 2006 Temat postu: [LOST] Wyprawa po wodę - przygotowania |
|
|
[narracja] Zapasy wody zaczęły się niepokojąco kurczyć. Na poczatku nie zwracaliście na to uwagi - rany i okaleczenia były o wiele bardziej palącą sprawą, można nawet powiedziec, że dosłownie. Chowaliście współpasażerów, zszywaliście sobie głębsze zadrapania nićmi z rozprutych ubrań i wykańczaliście szałasy, by wreszcie paśc na piasek i doznać szoku.
Praktycznie rzecz biorąc nie macie już ani kropli wody.[koniec narracji]
Pauline stanęła przy wraku. Była zła na Florence, na Ninę, na Simona, słowem - na cały otaczajacy ją świat i kawałek nieba gratis. Była głodna i spragniona, od samego ranka czuła jednak potrzebe pokierowania jakąś akcją. A skoro nadarza się okazja do poszukiwań źródła wody pitnej - czemu ma nie być szefem?
Weszła na kawałek skrzydła i gwizdnęła głosno.
Ludzie, podejdzcie bliżej, do cholery krzyknęła. Rozbitkowie zbliżyli się i sporjzeli na nia ze zdziwieniem. Jak już zapewne zdążyliscie zauwazyć - cierpimy na deficyt wody pitnej. Mam zamiar poszukać jakiegoś źródła czy jeziora w tym cholernym buszu, ale nie sama. Wybaczcie panstwo, ale jakoś samotna śmierć spowodowana rozszarpaniem przez naszą cholerną maskotkę mnie nie bawi. Kto idzie ze mną?
[W tym wątku graja tylko: Wilk, Sal, Scheat, Nina, Cahir]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Wto 14:03, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja idę. Zgłosiła się. Idiotka. Ciekawe jak sobie poradzi. Ale musiała się jakoś zrehabilitować. Zresztą ta cała Pauline tak na nia działała. Na jej ambicję. --Jeszcze kilka tygodni razem na tej wyspie i albo sama wykorkuję, albo ją rozszarpię na strzępy-- Popatrzyła na Pauline, na pewno będzie niezadowolona, bardzo..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 14:04, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline spojrzała na Florence z zaskoczeniem. Na jej twarz wpełzł wredny, ironiczny uśmieszek.
Cóż, Bibliotekareczko, jeśli tylko jakimś cudem sobie poradzisz, to witam w ekipie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Wto 14:05, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, dziewcztnko idę z tobą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Wto 14:06, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jak sobie nie poradzę i zginę z wycieńczenia, to będziesz mnie miała na sumieniu. I bardzo dobrze. Znowu westchnęła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 14:09, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Steave w ekipie oznaczał dla Pauline murowany sukces. Co jak co, ale był najsilniejszym i najbardziej odpornym facetem na tej wyspie.
Dobra, facet, ktoś jeszcze? rozejrzała się po plaży, czekając na innych ochotników.
Co ta Florence powiedziała? Że będzie ja miec na sumieniu? Pauline parsknęła śmiechem i spojrzała na Francuzeczkę z rosnaca niechęcią.
Zgubiłam swoje sumienie jeszcze w Sydney, lalka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Wto 14:49, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline jak zwykle cholernie ją irytowała. Świetnie, dołączył się do nich jakiś superman, ten sam, którego strofowała pod palmą. Może będzie pomocny, np. kiedy zaatakuje ja wściekła mucha tse-tse.
Zgubiłaś sumienie, oj biedactwo i co napadasz na staruszki wieczorami?
Trochę była zmęczona, słońce jej zaczęło dokuczać, dobrze, że wzięła chustkę na głowę, inaczej padłaby od porażenia slonecznego. Chyba była blada, słońce zawsze źle na nią działało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 14:52, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Między innymi rzuciła wymijająco, rozglądając się po plaży. Miała nadzieję, że Nina się do nich przyłaczy. W zasadzie ją polubiła, w przeciwieństwie do tej Francuzeczki, która za książki oddałaby życie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Wto 14:57, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wiedziała kogo Pauline teraz wyglądała.. Gdzie ta Nina przepadła? Miała nadzieję, że zaraz tu przyjdzie bo zadana na łaskę Pauline pewnie szybko straciłaby głowę. Kucnęła pod drzewem i wzięła sobie jakiś patyk. To w która stronę pójdziemy szukać tego strumienia? Brzegiem plaży będziemy iść? Zapytała celując patykiem w niezastapioną organizatorkę wyprawy..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 14:59, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wejdziemy w tą pieprzoną dżunglę najgłębiej jak się da. Gdzies tam w koncu musi być woda, nie, lalka? Oczywiscie, jeśli boisz się maskotki, zawsze mozesz zostać Pauline uśmiechnęła się ironicznie, nadajac swojemu głosowi przesmiewczo-troskliwy ton.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Wto 15:03, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Boję się bardzo, ale zostawić ciebię z maskotką same jeszcze byście się dogadały i nocą napadły na obóz. Uśmiechnęła się, to ciągłe odpieranie ataków Pauline zaczynało być zabawne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:07, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle pojawils sie Simon palaszujacy w najlepsze banana.
- Tez sie zwami zabiore - zawolal miedzy kolejnymi kesami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 15:10, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Obrzuciła spojrzeniem Simona.
Od rana nic nie robisz, tylko żresz banany, facet. Nałóg?
--Dobra, jest nas juz czwórka-- pomyślała Pauline. Wciąż miała nadzieję, że Nina przyjdzie i się do nich przyłączy.
Jak stoimy z bronią? spytała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:18, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wyszczerzyl sie bezczelnie.
- Ja moja jeszcze mam. Powinna dzialac, ale dla pewnosci jeszcze przeczyszcze.
Skonczyl banana, wyciagnal z kieszeni kilka precelkow i wzucil je sobie do ust.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Wto 15:22, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja swój tez mam. Steave - mógłbys oddać jednego gnata tej-tutaj? Mam nadzieję że nas nie powystrzela jak kaczki przez przypadek. I, choelra by to wzięła, ktoś musi isć do Charlie'ego i zabrac mu spluwę. Ja sie, cholera jego mac, nie pobieram, ekipa, do tego. Ktos chetny?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|