Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:08, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pokiwal glowa z aprobata, naciagnal buty i ruszyl w kieruknu jaskin.
- To idziesz czy nie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 18:14, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Idę odpowiedziała i ruszyła za nim. Szła boso, pod nogami czuła wyraźnie krawędzie skał.
[narracja]W jaskiniach panowal przyjemny półmrok. Waszą uwagę zwróciły półki skalne, które śmiało mogłyby służyć za łóżka czy półeczki na najpotrzebniejsze rzeczy. Ogólnie rzecz biorac - oboje doszliście do wniosku, ze to byłoby idealne miejsce do osiedlenia się[koniec narracji]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Śro 18:22, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Steave po relaksacyjnej kąpieli uznał że pauline i Simon poszli do jaskiń. Wszedl za nimi boso, ale z pistoletem w dłoni. No, to mnie się podoba. Powiedział wkładając spodnie. Świetne miejsce na ulokowanie. Zastanawiam się jednak, czy opóścić mój namiot. Powiedział Zartobliwie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 18:25, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja sie piszę. Tu bedzie chyba wygodniej niż na tej pieprzonej plaży. Nie wyobrazam sobie tylko tego cholernego przenoszenia wszystkich. Wielka migracja nie jest jakoś cholernie zabawna powiedziała, opierajac się na pólce skalnej. Zostajemy tu na noc, tak, ekipa? Jutro z samego rana napełnimy te pieprzone butelki woda i wracamy nieśc radość i promienie nadzieji?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:30, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Mi to odpowiada - powiedzial wesolo Simon - mamy tylko jeden problem. Nie mamy nic do jedzenia. Trzeba bedzie przetrwac do jutra o pustym zoladku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 18:36, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Mam lizaki powiedziała Pauline i uśmiechnęła się do siebie.
--Taak, lizaki nas uratują, dzieki lizakom przetrwamy najgorszy okres--
Dobra, nie wiem, jak wym, ale ja idę pod ten cholerny wodospadzik się umyć. Morska woda źle na mnie działa.
Wyszła z jaskiń i udała się pod ów mały wodospadzik. Zdjeła z siebi ciuchy i ostroznie wsadziłą rękę pdo strumien wody.
Była lodowata.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:50, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Simon poszedl na skraj dzungli i polozyl sie w cieniu drzew patrzac spod przymrozonych powiek na kapiaca sie Pauline.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Śro 18:57, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Steave wyłożył się w jaskini razem z psem. Po drodze zrywał owoce, ale kilka z nich zgubiło się w czasie biegu. Wyciągnął banany z plecaka. Łap!, powiedział do Simona i rzucił mu banana. Wpieprzal banany i leżał... Mógłby tak leżeć bez końca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:11, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Obral banana i wsadzil go sobie do ust.
--Uczta dla oka i podniebienia--
Ta wyspa nie wydawala sie wcale taka zla...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 19:11, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline nie myła sie długo. Zimna woda sprawiała, ze traciła oddech. Wyskoczyła spod wodospadu i na mokre ciało założyła ułożone wcześniej na skale ubranię. Roztrzepała włosy i podeszła do Simona i Steave'a.
Nie wiem jak wy, ekipa, ale ja jestem cholernie, cholernie zmęczona. Idę spać, jakby się coś działo, to mnie po prostu obudźcie.
Weszła do jaskini i ułozyła się na pólce skalnej. Przez chwilę przerwacała się z boku na bok, by w końcu zasnąć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:27, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Skonczyl banana, wytarl rece w spodnie i poszedl do jaskini. Polozyl sie na kamiennej podlodze, probujac zasnac.
--Jutro pracowity dzien-- pomyslal i osunal sie w miekka otchlan snu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Scheat Rządać
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 2623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cirith Ungol
|
Wysłany: Śro 19:56, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[Przepraszam wszystkich ;p, ale mam szlaban do piątku, możemy uznać, że Florence gdzieś tam w drodze skręciała kostkę i musiała wrócić?]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:36, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nina także była wykończona. Niedojrze że szli z Florence i Steavem po chyba najgorszej z możliwych dróg dżungli, to jeszcze nic nie znaleźli. Kiedy druga grupa dotarła do wody, wysłali do nich psa, Steave rzucił się biegiem przez dżunglę a ona musiała mu w miare dotrzymywać kroku, żeby nize zgubić sie w tej dziwnej puszczy.
Dotarła do jaskiń ani odrobinę nie ciesząc się z tego że znaleźli wodę. Poczuła tylko ulgę. Podeszła do wodospadu i opłukała ręce, potem wzieła na nie trochę wody i opłukała całą twarz. Była lodowata. Aż wstrząsnął całym jej ciałem okropny dreszcz. Mimo wszystko postanowiła że umyje się na ile to będzie możliwe. Trwało to długo , bo Nina nie mogła się zdecydować i przekonać do zanurzenia całego ciała. --Dostanę zawału, jak nic...-- Przez ten czas wszyscy już zdązyli się umyć i połozyć. Była głodna jak cholera, wiec poczęstwała sie jednym z owoców lezących na ziemi. Weszła do jaskini i znalazła dogodną półkę.
--Nie ma z kim porozmawiać, to ja też idę spać-- I zasnęła...
[za bardzo to się nie udzielałam, ale dzisiaj miałam cały dzień zajety]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 20:46, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziło ją słońce. Pech chciał, ze jej 'poslanie' znajdowało się zaraz pod dziurą w skale, która przepuszczała cholernie dużo światła.
Cholera jasna zaklęła głośno, przecierajac oczy wierzchem dłoni.
Zeskoczyła z półki skalnej. Wszystcy jeszcze spali, ona była głodna i bardziej wycienczona niz przed snem. Podeszła do strumienia i napiła się wody. Poszukała spojrzaniem czegoś do jedzenia. Na ziemi leżało kilka bananów. Polly złapała jeden z nich, obrała i szybko zjadła.
Spojrzała na leżące przy źródle butelki. Przyklękła i zaczlea je powoli napełniac, lciząc na to, że ktoś wstanie i jej pomoże.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:21, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
[Już pomagam :P]
Nina obudziła się, trochę połamana. Byla przywyczajona do spania w zgoła innych warunkach a i piasek, który był jej posłaniem przez kilka ostatnich nocy był miększy od gołej skały. Powoli zeszła z półki i wyszła z jaskini. Mrużąc oczy wyjrzała na zewnątrz. Pauline już wstała i napełniała wodą butelki.
Cześc, ranny ptaszku Rzuciła do niej i podesła do wody, aby obmyć twarz. Napiła się także i wypłukała usta. Podeszła do leżacych na ziemi butelek, wzięła jedna i podeszła pod strumień. napuszczając wody zerkała na Polly. Kiedy zakręcała pierwszą z butelek jej wzrok zatrzymał się na sińcu na twarzy dziewczyny.
Co Charlie Ci zrobił?I dlaczego? To naprawdę taki damski bokser? zapytała prosto z mostu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|