Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 13:13, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kolejny niepewny swojej płci? zakpiła Pauline. Pauline dodała, ignorując wyciągniętą rękę. Mów jak chcesz, możesz nawet per 'suko'
Stanęła przy pniu i zeszła na jeden z grubszych konarów. Stanęła niepewnie, trzymajac sie kurczowo pomniejszych gałązek lewa reką. Prawa machnęła w stronę Simona.
Daj ten sprzęt
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:17, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Simon wzruszyl ramionami i dzwignal radiostacje z ziemi. Po chwili stal juz na konarze, mocno zaparty nogami i powoli spuszczal uzadzenie wprost w wyciagniete ramiona Puline.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 13:25, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline chwyciła urządzenie, spojrzała w górę. Simon ubezpieczał radiostację.
--Szkoda, że nikt nie ubezpiecza mnie-- pomyślała Pauline.
Było dość wysoko. Dziewczyna oparła stopę o sęk, wolną ręką chwyciła się konaru. Powoli zaczęła schodzić z drzewa.
[narracja odadministratorska, bo kiedyś trzeba]Zupełnie nagle zaczął padać deszcz. Jedna z tych tropikalnych, obfitych ulew, które od pierwszych sekund przemaczają człowieka do suchej nitki. Ledwo utrzymujecie się na drzewie, kora staje się coraz bardziej śliska.[koniec narracji, ot]
Pauline zaklęła głośno. Cholerna ulewa. W zasadzie bardziej ślizgała się po tym drzewie, niż z niego schodziła.
--Mam nadzieję, ze nie spadnę, do cholery--
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:36, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Strugi deszczu smagaly go po plecach. Nagle kabel zrobil sie niewiarygodnie sliski. Obwinal go sobie wokol ramienia, zeby go nie puscic. Nagle poslizgnal sie na mokrej korze drzewa. Radiostacja od razu powedrowala nieco w dol. Ledwo co utrzymal rownowage.
- Nie chce cie poganiac, ale tu sie robi coraz bardziej slisko!! - krzyknal do Pauline.
Poslizgnal sie drugi raz. Porosty zmiazdzone jego butami nie ulatwialy sprawy. Caly konar zdawal sie byc nasmarowany tawotem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 13:40, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Co ty, do cholery, nie powiesz! odkrzyknęła Pauline, starając się nie wypuścić radiostacji.
Majac do wyboru złamania swojego lub jego karku, stawiała na to drugie.
Po chwili była już jednak na ziemi. Tropikalna trawa była niewiarygodnie śliska. Pauline pociągnęla dleikatnie kabel, dajac Simonowi znak, że może już schodzić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:51, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Simon wrocil do wraku. Podniosl i wlozyl do kieszeni znaleziony scyzoryk, wzial do reki swoja z walizke z nowo nabyta odzieza i przewiesil przez ramie gitare.
- Uwaga tam na dole!! - krzyknal poczym rzucil na dol walizke uwazajac by kogos nie trafic.
Zaczal schodzic, a raczej zjezdzac po sliskim pniu drzewa. Po chwili, kilkunastoma siniakami i zadrapaniami, byl juz na dole.
- Pomyslalem, ze ci sie to przyda - powiedzial do Charliego wreczajac mu instrument.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Pon 14:14, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedy Simon oraz Pauline byli zajęci spuszczaniem z drzewa radiostacji, Steave wszedł do wraku. Chciał coś z tąd zabrać, nie pszyszedł tu chyba tylko po to, aby wziąść jakąś radiostację. Przykucnął. Na zewnątrz zaczęła szaleć już ulewa. NIe było tu nic praktycznie mogącego mu się przydać. Jedynie torba z ubraniami. Chyba będą w sam raz. Przewiesił torbę przez ramię, po czym odetchnął głęboko. Simon już schodził po drzewie na dół. Jeszcze jakaś paczka ciastek leżąca na podłodze. Wyszedł wzdychając jeszcze raz w drzwiach. Na dole Simon podawał Charliemu gitarę. Kiedy Steave schodził, ślizgając się, zastanawiał się, czy Luke dalej siedzi w taką pogodę na drzewie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pon 16:36, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Charlie spojrzał z miłością na gitarę. Spojrzał na darczyńcę i wyszeptał ciche Dziękuję
Mężczyzna obudził się nagle. Zaczął kztusić się jak szalony, oraz wykrzykiwać coś niewyraźnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 16:46, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline aż podskoczyła na dźwięk ostrych, szaleńczych wrzasków mężczyzny. Przyklękła przy nim, starając się wychwycic cokolwiek ze zlepku powtarzanych co chwila słów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Pon 16:55, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Steave spojrzał na mężczyznę, który charczał coś niewyraźnie. Dobra, proponuję, abyśmy z Charliem, ponieśli tego faceta, a Simon poniesie radiostację. Pauline może mu pomóc. Powiedział to zimno, do wszystkich. Pauline, masz coś przeciwko?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 17:25, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że nie, wasza wysokość parsknęła. Podeszła do Charlie'ego, wyjęła mu z rak pokrowiec z gitarą (ignorując jego głośny protest), zarzuciła sobie jego pasek na ramię, pomogła Simonowi podnieść radiostację i spojrzała na Steave'a wyczekująco. Nie uszkodźcie mu tam czegoś, co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Pon 18:09, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Steave uśmiechnął się szeroko. Zaczęło mu się podobać ciągłe kłócenie z Pauline. Postaramy się nie uszkodzić dziewczynko, prawda Charlie? Spojrzał na mężczyznę, patrzącego tęsknie za gitarą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 18:27, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pauline parsknęła, przytrzymujac radiostację.
Simon, facet, chodź. Leje jak cholera, radiostacja zaraz zamoknie i tyle będzie naszej zabawy w radiowęzeł. Te, wyspowe ambulansy zwróciła sie do Charlie'ego i Steave'a Macie zupełnym przypadkiem coś do przykrycia tego złomu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cahir
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Zadupia
|
Wysłany: Pon 19:50, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Przypadkiem, to nie mamy dziewczynko. Ale myślę że któreś z tych ubrań, powinno załatwić sprawę. Powiedział Steave, po czym wyciągnął jakąś nieprzemakalną kurtkę z torby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Pon 20:27, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Kurde, zarzuć na to cholerstwo, moje kończyny są zajete powiedziała, zbliżajac się powoli do Steave'a. No dobra, facet, ja i ten-tu-jak-mu-tam idziemy przodem. Nie rozpieprzcie tego faceta o jakieś drzewo, co? powiedziała, po czym rusyzła wraz z Simonem i radiostacją w stronę obozu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|