Gra LOST RPG

[nie, nie został, 2 dni mnie nie było, bernard cały czas z wami był]

Ja to mogę zrobić. - powiedział Bernard. Chciał się jakoś przydać.

Bernard odłożył owocę i usiadł. Chciał odpocząć. Siadajcie. Musicie wypocząć na drogę.

Zawalone. Tyle, ze Charlie ma ranną rękę. Dziwne , że się tu jeszcze nie zgłosił. - powiedziała Kate.

Hej Jack. - powiedziała i usiadła na fotelu.

Kate dalej niedowierzała, że to wszystko się naprawdę dzieje. Ruszyła w stronę bunkra.

Bernard był już zmęczony więc popierał Libby. No dobra. Już ich chyba starczy. - powiedział wskazując na owoce.

--Gdzie Jack? On nigdy nie nawala.-- A jeżeli poszli od razu do jaskiń? Może my też powinniśmy?

Kate zrobiło się jakoś dziwnie. Chciało się jej śmiać jednak zważając na sytuację powstrzymała się. Pokażesz co umiesz.

Bernard chciał jak najszybciej spotkać Rose , więc uwijał się ze zbieraniem owoców. Miał nadzieję, że droga nie będzie bardzo długa i czasochłonna. Ten jest zgniły - powiedział sam do siebie odrzuca ...

Oby się pospieszyli. Trzeba zebrać jeszcze ludzi do zawalania. - powiedziała niecierpliwiąc się.

Bernard chciał być jak najszybciej z Rose, więc zaczął pomagać zbierać owoce. Żal mu było Libby - popychadła. Libby odpocznij sobie.

Kate nie wiedziała co się działo. Hurley. Przepraszam, że z Wami nie poszłam. I jak? Jaskinie opróżnione i zawalone? .