Gra LOST RPG

Sal

Mam specjalne względy, kurczaczku? xP

(to się zaczyna robić przesłodzone. apfuj.)

Wilk

jeszcze sie pytasz rybciu? jakies propozycje co do powiekszania? xP

(mowilem, ze potrafie byc slodki^^)

Sal

Stopa. Stanowczo stopa. Stopy są seksowne, wprost epatują seksapilem, myszeczko.

(*boi się*)

A tak w ogole, to poedytuj sobie ralcje z innymi postaciami w pierwszym poscie.

Wilk

zrobie to jak mi odbije calkowicie i zachce mi sie popracowac... a moze jednak jutro?

stopy? zalatwonexD kocurku...

Sal

Niedługo zaczniesz do mnie m ówić per zmierzchniczko trupia główko.

(Gatunek ćmy xP)

Wilk

wolalbym tego uniknac... jeszcze to pomiedzy uszami sie przegrzeje (jak to sie nazywalo?) i para z uszu zacznie wyltaywac xP jaskoleczko europejska...

Sal

Och. Mi zmierzchnica trupia główka śni sie po nocach.

Moaj t ymalpko cżłekokształtna

Wilk

khem, khem... a oto obiecona edycja nastawienia do pozostalych rozbitkow:

Luke - w przeciwienstwe do innych nie dazy go nienawiscia, nie ufa mu i juz nigdy nie zaufa. Simon darzy go podziwem. stal sie podpora Bananowej Republiki, oczukal wszystkich, zdradzil i jeszcze potrafi wzbudic zaufanie innych.

Nina - taki sobie stojacy mocno na ziemi rudzielec. zadziwiajaco czesto ma racje. cecha rozpoznawcza - zdrowy rozsadek.

Charlie - wesoly, mily, opiekunczy (w stosunku do Claire oczywiscie). do tego ma skurczybyk talent. w dwoch slowach: lubi go.

Shannon - typowa blondynka. mysli, ze jest na jakichs wczasach, choc ostatnio przejawia nieco rozsadku. jeszcze z nia nie rozmawial (oprocz wymiany kilku zdan na pazy, gdy nazwala ho Sherlockiem)

Alex - jednym slowem wariatka. jednak to nie jej wina. zal mu jej.

Marshall - uczucia miedzy tymi dwoma nie wymagaja komentarza. zawisc, niechec i takie tam. Simon jest niemal pewny, ze gosc to pzrestepca. i bynajmniej nie kieszonkowiec. w koncu kto (bez zdolnosci maskowania emocji) potrafi spojzrec bez strachu w lufe pistoletu?

Michael - nie wie o nim wiele. gosc wydaje sie wiedziec co robi.

Walt - widzial go tylko kilka razy an plazy. dzieciak nie wydaje sie zbyt dobrze wychowany.

Jack - wielki pad bohater walczacy o pokoj i sprawiedliwosc. mimo to konkretny facet, skarb na wyspie (w koncu lekarz). duzo z nim nie pogadal.

Claire - wesola, rozesmiana blondyneczka. nie da sie jej nie lubic. uwielbia patrzec na jej usmiech. przy niej swiat wydaje sie bardziej kolorowy.

Polly - rozpieszczona, mysli, ze wszystko jej wolno. ma silny charakter, nikomu nie pozwoli dmuchac sobie w kasze. mimo to potrafi byc niezwykle mila. dobrze caluje [xD] oczywistym jest, ze, pomimo usilnych staran, cos do niej czuje i mu na niej zalezy.

Sal

Zależy mu na niej, czego przejawem jest podrywanie biednych, cieżarnych kobiet w odkrywkowej kopalni soli.

Wilk

eee tam... od kiedy zbieranie soli i obcinanie skalpow nazywa sie podrywaniem?

Sal

Powedzy, ze czytam miedzy wierszami.

Wilk

no to te wiersze musza byc cholernie szeroko rozstawione... cos sie miedzy nie zawieruszylo, a ty traktujesz to na serio paczuszku

Sal

Hej, słońce, winisz mnie? Jestem przewrazliwioną kobietą, o!

Wilk

czyzbys byla zazdrosna cukiereczku?

Marshall