Gra LOST RPG

Nina

Kiwnął głową.
W porządku. Chcesz się napić wody? Albo coś ci przynieść? podrapał się bezradnie po potylicy.

Troyon

Pokręciła głową i przymknęła oczy.
-Dzięki, Dean.

Nina

Jesteś pewna, że nic ci nie będzie? upewnił się, wstając. Jemu tez zaczynało być chłodno, więc niezłym pomysłem było przebranie się w suche rzeczy.

Troyon

-Tak. - powiedziała cicho. - Możesz iść, dzięki. - dodała drżąc sobie radośnie.

Nina

Pójdę się przebrać i zajrzę do ciebie jeszcze później, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. uśmiechnął się do niej, puścił jej oko i wyszedł.
[wychodzi: Dean]

Troyon

Mruknęła coś jeszcze, przekręciła się na bok i zamknęła oczy.

Nina

[przychodzi: Dean]
Zapukał lekko w brezent zasłaniajacy wejście.
Dzień dobry, czy zastałem Troyon. zapytał wesoło.

Troyon

Uśmiechnęła się pod nosem i odwróciła w stronę wejścia.
-Nie ma mnie. Jest jakaś mokra, zziębnięta, mdlejąca imitacja mnie, gdybyś chciał. - powiedziała.

Nina

Wchodzę, bo też stanę się drugi raz mokrą imitacją Deana. oznajmił i wszedł, strzepując ręką kropelki wody z włosów. Przebiegł drogę szybko, ale i tak trochę zmókł.

Troyon

Usiadła na posłaniu i opatuliła się szczelniej kocem. Żałowała teraz, że jednak nie przebrała mokrych ubrań.
-Rozgość się.

Nina

Podszedł bliżej i usiadł sobie na piasku.
Lepiej trochę? zapytał lekko.

Troyon

Pokiwała głową i zarumieniła się lekko.
-Lepiej. - powiedziała zawstydzona sytuacją w jakiej się znalazła.

Nina

To świetnie. Nie ma to jak mała przygoda. podsumował i uśmiechnął się szeroko, bagatelizując temat i widząc, że Troy jest zakłopotana.

Troyon

-Następnym razem ty mdlejesz, ja cię niosę. - uśmiechnęła się.

Nina

Jak daleko byśmy zaszli? Metr? Dwa? Pięć? zakpił. Pod warunkiem, że w ogóle byś mnie uniosła.