Gra LOST RPG

Troyon

-Daleko, zimno, mokro... -zamarudziła.

Sol

- Ale później będzie ciepło i sucho. I wygodnie.

Troyon

-No dobrze. Ale tylko dlatego, że mam wielką ochotę na gorącą herbatę -mruknęła, kichając.

Sol

- Świetnie - ucieszyła się, wstając ostrożnie.

Troyon

-Teraz? -zapytała.

Sol

- A kiedy proponujesz?

Troyon

-No dobrze -powiedziała i dźwignęła się z ziemi. Zatrzymała się na chwilę w bezruchu i zamknęła oczy -Cholera.. -mruknęła.

Sol

- Co się stało?

Troyon

-Kręci mi się w głowie -powiedziała, odrzuciła na bok koc i uśmiechnęła się słabo-Chodźmy.

Sol

- Jakby co, to nie licz na to, że cię będę niosła - zastrzegła. - Ewentualnie mogę pociągnąć. Za ten masaż.

Troyon

-Spokojnie, dam radę -powiedziała i wyszła z namiotu.

[wychodzą: Scar, Troy]
[wprowadzisz? xD]

Granmor

[wchodzi Jeff]

Widząc że nie ma Troyon zostawił jej wiadomość
[pisze ją na namiocie, więc pismo niezbyt równe]
:"MAm spPraWę, W wolNej chwiLi wPadnij dO PrAcoWni JeFF"

[wychodzi Jeff]

Troyon

[wchodzi: Troy]

Już miała wejść do środka, gdy w oczy rzucił jej się napis na jej namiocie. Uniosła wysoko brwi, kichnęła ze dwa razy i odwróciła się na pięcie. Powędrowała w poszukiwaniu "pracowni" Jeff'a.

[wychodzi: Troy]

Troyon

[wchodzi: Troy]

Weszła i od razu padła na posłanie. Przykryła się kocem, przewróciła na bok i zamknęła oczy. Czuła się naprawdę koszmarnie.

Wilk

[przychodzi: Simon]

W koncu dowlokl sie do trojowego namiotu. Odchylil udajaca drzwi plachte, probujac nie wygladac jak swoj stan psychiczny.
Hej skarbie. powiedzial usmiechajac sie blado.