Gra LOST RPG

Sol

- Daj spokój... Tropikalna wyspa, też coś... - prychnęła.

Troyon

-Chyba się przeziębiłam -powiedziała i dla potwierdzenia otuliła się szczelniej kocem, drżąc sobie radośnie.

Sol

- Przeziębienie w tropikach. Nawet ja tak nie potrafię.

Troyon

-Zmokłam, wymarzłam -stwierdziła-Teraz mi by się przydały jakieś tabletki -powiedziała po chwili.

Sol

Uśmiechnęła się krzywo.
- Nie masz żadnego rycerza, który by czekał pod drzwiami twojego pałacu, aby spełnić każde twoje życzenie? - zapytała z przekąsem.

Troyon

-Nie mam -powiedziała i odruchowo rzuciła spojrzenie w stronę pustej butelki po whisky-Nie mam nawet pachołka..

Sol

- Masz zatem pecha - stwierdziła, rzucając mordercze spojrzenie butelce whisky.

Troyon

-A ty szczęście -odbiła piłeczkę i kichnęła.

Sol

- Taak, całe mnóstwo szczęścia - potwierdziła, mrużąc oczy.

Troyon

-Pozazdrościć -uśmiechnęła się lekko.

Sol

- Mogę się zamienić, jak tak bardzo ci zależy - odparła bez wahania.

Troyon

-Nie zależy -uśmiechnęła się i kichnęła znowu -Szlag by to!

Sol

Wyciągnęła z kieszeni chusteczki, które wzięła, zanim wyszła z namiotu i pytającym gestem wysunęła je w stronę Troy.

Troyon

Kiwnęła głową, wzięła sobie chusteczkę i wydmuchała nos.
-Dzięki -powiedziała, chowając chusteczkę do kieszeni.

Sol

- Spoko - odmruknęła, chowając paczkę do kieszeni.