Gra LOST RPG

Troyon

Troy zaśmiała się krótko na widok miny Niny i spojrzała przelotnie na Scarlett. Zanim odpowiedziała, wypiła kolejną porcję alkoholu.
Urodziłam się w Whitehorse, w Kanadzie, ale gdy miałam trzy lata zamieszkałam w Toronto - odpowiedziała pomijając dlaczego się przeprowadziła. A ty?

Nina

Seattle, lubiłam to miasto zawsze, ale jednoczesnie chciałam się usamodzielnić, więc wyjechałam do LA i tam zaczęłam pracować i generalnie- żyć na własny rachunek. odparła pijąc kolejny łyk wódki.

Troyon

Prawie jak moja siostra - powiedziała zanim ugryzła się w język i przyjrzała się Ninie popijając wódkę - W zasadzie to mi ją przypominasz - dodała nieśmiało.

Nina

Spojrzała na Troy zdziwiona i jednocześnie zaciekawiona. Ale w jaki sposób? Też jest taka narwana, czy zamachała ręką przed twarzą z wyglądu? uśmiechnęła się do blondynki.

Troyon

Narwana, zdecydowanie narwana - uśmiechnęła się, ale zaraz wbiła wzrok w butelkę. Przechyliła ją i wypiła sporo wódki na raz, nie popijając jej nawet sokiem.
Masz rodzeństwo - zapytała radosnym głosem, który jej jednak nie do końca wyszedł.

Nina

--Oho, grząski temat-- zarejestrowała brzezkiem świadomości, popijajac kolejny łyk ze "swojej" butelki.
Nie mam. Ale oczywiście zawsze mieć chciałam... Może gdyby moja mama nie umarła a ojciec widział coś poza polityką, byłoby inaczej. odparła uśmiechajac się smutno. Ale to było dawno temu, a ja staram sie do tego nie wracać, chyba ze chcę sie nad sobą poużalać, co ma miejsce niezwykle rzadko, ale jednak. dodała. Jak widać, dużo mi nie potrzeba, język już zaczyna mi się "rozluźniać" powiedziała, wracając do wesołego tonu.

Troyon

Może to nie alkohol, tylko potrzeba wygadania się - pomyślała Troy na głos i uśmiechnęła się do Niny.

Marshall

[przyłazi marshu]

Zwabił go tutaj hałas i gwar. Po drodze wziął ze swojego namiotu wino i zajrzał do środka.
- Dzień dobry. Można się dołączyć do zabawy?

Troyon

Cześć Marshall, zapraszam - powiedziała Troy i przesunęła się by zrobić mu miejsce.

Marshall

Marshall usiadł obok Troyu i uśmiechnął się.
- Doborowe towarzystwo... - powiedział wesoło. - Zaczynacie już bełkotać od rzeczy czy jesteście jeszcze trzeźwe?

Troyon

Spojrzała niepewnie na Ninę, po czym zwróciła się do Marshall'a pewnym głosem:
Trzeźwe - podała mu do połowy opróżnioną butelkę Wódki?

Nina

Zglosiła się jak uczennica. Ja zaczynam. Błekotać.

Troyon

Troy spojrzała na Ninę i parsknęła śmiechem.

Marshall

Marshall przyjął ochoczo wódkę i pociągnął o g r om n y łyk. Skrzywił się jakby zjadł trzydzieści kilo cytryn i przez długa chwilę nie był w stanie nic powiedzieć. W końcu wziął głęboki oddech i przetarł załzawione oczy.
- Cholera - mruknął, po czym spojrzał na przyniesione wino. - Macie korkociąg?

Troyon

Pokręciła zamaszyście głową, zbyt zamaszyście.
Zawsze możesz zbić szyjkę - podpowiedziała i podała wódkę Ninie.