Gra LOST RPG

Nina · Wysłany: Pon 22:36, 24 Mar 2008 Temat postu:

Opadł głową na poduszkę i przeciągnął się.
- Zrobisz mi jeść?

Troyon · Wysłany: Pon 22:38, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Myślisz, że mam siłę? - odpowiedziała pytaniem i jak na starą dobra Troy przystało, zaczerwieniła się lekko na wspomnienie wydarzeń popołudnia/nocy/3ostatnichmiesięcy.

Nina · Wysłany: Pon 22:39, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Ale ja jestem bardzo głodny - jęknął tak, żeby Troy zrobiło się go żal.

Troyon · Wysłany: Pon 22:40, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Nienawidzęcię - oznajmiła po krótkiej lustracji jego twarzy i sięgnęła po spodenki.

Nina · Wysłany: Pon 22:41, 24 Mar 2008 Temat postu:

Usiadł na posłaniu, cholernie z siebie zadowolony i założył bokserki oraz koszulkę. Spodnie też tu były. Gdzieś tam...

Troyon · Wysłany: Pon 22:43, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Co ja z tego będę miała? - zapytała, zakładając górną część bielizny.

Nina · Wysłany: Pon 22:47, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Satysfakcję, że nakarmiłaś swojego głodnego mężczyznę? - podpowiedział.

Troyon · Wysłany: Pon 22:48, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Mała to satysfakcja. Karmię cię codziennie - stwierdziła.

Nina · Wysłany: Pon 22:51, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Będę cię nosił na rękach - dodał zachęcająco.

Troyon · Wysłany: Pon 22:51, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Dobra, zacznij od zaniesienia mnie do kuchni - powiedziała wesoło, naciągając koszulkę.

Nina · Wysłany: Pon 23:06, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Okej, tylko się ubiorę - zgodził się, zakładając spodnie i buty. Potem wstał na nogi, pokręcił głową aż mu zatrzeszczało w karku i uśmiechnął się po Deanowemu.
- Wskakuj na plecy, bejbe.

Troyon · Wysłany: Pon 23:07, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Nie jak barana, jak księżniczkę - zaprotestowała uroczo. - Bejbe - dodała z zadziornym uśmiechem.

Nina · Wysłany: Pon 23:08, 24 Mar 2008 Temat postu:

Przewrócił oczami i parsknął śmiechem.
- Wybredna kobieto - rzucił i wziął ją w końcu na ręce. Jak księżniczkę.

Troyon · Wysłany: Pon 23:10, 24 Mar 2008 Temat postu:

Miała rzucić jakimś przygodnym "mój ci on", ale się powstrzymała.
- Wio, dzielny rycerzu.

Nina · Wysłany: Pon 23:13, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Ja ci dam wio - parsknął jak konik, a właściwie jak rumak no i wygalopował z namiotu, cwałując do kuchni.
[wygalopowywują: ogier i księżniczka]