Gra LOST RPG

Nina

[bo ja się już zaczynam w tym gubić, zważywszy na mój dzisiejszy stan psychiczny xD. ok, czekamy na Marshu]

Marshall

Marshall napił się i mruknął:
- Żeby to raz.
Podał butelkę Troy.
- Twoja kolej, słoneczko.

Troyon

Troy przyjęła butelkę i chwilę się zastanawiała
-Nigdy nie upiłam się do nieprzytomności -powiedziała wreszcie i napiła się wódki.

Nina

Wzięła butelkę i popatrzyła na nią chwilę. --Sydney-- pociągnęła ogromny łyk.
Kończmy juz tą grę... zaproponowała niesmiało, podając butelkę do Marshalla.

Marshall

Marshall wzruszył ramionami i napił się alkoholu.

Troyon

Czujecie się bliżej poznani? - wybełkotała Troyon jednocześnie usiłując się napić.

Nina

Jak jasna cholera. mruknęła pod nosem, skubiąc nitkę wystającą z rozluźnionego bandaża.

Marshall

- Nie - stwierdził Marshall, usiłując wstać. - Chyba muszę wracać do Pollu...

Troyon

Świetnie - zawyrokowała i rozłożyła się na piasku Bo ja się na przykład czuję pijana

Nina

Ja też. Na przykład. odparła, przymykajac oczy I powiedzmy, że wcale nie czuję się lepiej niż przed libacją. Chyba za mało wypiłam. stwierdziła, wzruszajac ramionami. Możemy cię wyturlać, Marshu... zaproponowała życzliwie.

Marshall

Marshall po wielkim wysiłku wstał. Zachwiał się, podparł ręką o głowę Troy i powiedział:
- Jestem trzeźwy, wy cholerne pijaczki...

Troyon

Troy parsknęła śmiechem za myśl o wyturlanym, a potem czołgającym się po piasku Marshu.
Aua, uważaj gdzie się opierasz - mruknęła

Nina

Czyli turlanie po piasku odpada? zapytała retorycznie patrząc na stojacego chwiejnie MArshalla. Swietnie, idź do Polly a my sobie tu jeszcze porozmawiamy.

Marshall

- Już idę - powiedział, o mało co się nie przewracając. W końcu udało mu się odzyskać równowagę i wyszedł chwiejnym krokiem.

[wychodzi marshu]

Troyon

Trzeźwy - uśmiechnęła się ironicznie wskazując skinieniem głowy wyjście z szałasu, gdzie zniknął Marshall[/i]