Gra LOST RPG

Nina

Jest prawie noc, gdzie do cholery mógłby iść? zapytał sam siebie, po czym skinął głową. Chcę, może do rana jaśnie pan Jack się pojawi, ale teraz trzeba jej jakoś zbić gorączkę.

Troyon

Zmarszczył brwi i skinął głową.
-Mam je w namiocie. - powiedział i ruszył w tamtą stronę.

[wychodzą: Dean, Marf]

Granmor

[wchodzi Charlie]

Charlie chwycił kultowe pudełko z płatkami, nasypał sobie, wziął też wodę. Usiadł i począł zajadać.

Granmor

Charlie zastanawiał się nad tym, co też dzisiaj będzie robił. Doszedł do wniosku że do centrum handlowego nie pójdzie, a cholernie mu się nudziło. Wtedy przypomniał sobie o namiastce cywilizacji, ukrytej w ..dżungli.

[wychodzi Charlie]

Troyon

[przychodzi: Troy]

Wzięła sobie słoik z masłem orzechowym, łyżeczkę i usiadła na pieńku, plecami opierając się o niby-stół.

Wilk

[przychodza: Simon, Claire]

Obrzucil Troy ponurym spojrzeniem i podszedl do regalu.
Jestem bardziej skomplikowany niz myslisz. rzucil w kierunku mamuski.

Sal

Zapewne tak skinęła głową, biorąc z półki pierwsze lepsze opakowanie z platkami.
Hej, Troyon przywitała się grzecznie.

Wilk

Zapewne? Nie doceniasz mnie. zauwazyl szukajac musztardy.

Troyon

-Cześć, Claire. Cześć, bobasku. - uśmiechnęła się do małego Aarona.

Sal

Całkiem możliwe, Simon. Mogłabyś go przytrzymać? zwrócila się do Troyon, starajac sie otworzyc opakowanie platkow zebami.

Troyon

-Jestem chora, nie chciałabym go zarazić. - powiedziała z przepraszającym uśmiechem.

Wilk

Jesli obiecasz, ze na mnie nie zwymiotuje, nasika tudziez nie ulzy sobie w inny sposob, ja moge go potrzymac. zaoferowal laskawie.

Troyon

[przychodzą: Scar, Marf]

Przywitał się grzecznie, zrobił minę do dzieciaczka i przysiadł na stole.

Sal

Niczego nie moge zagwarantowac powiedziala, podając Simonowi dziecko. Moge obiecac, ze w razie czego wlasnoręcznie wypiorę ci koszulę.

Wilk

Jesli obiecasz, ze wypierzesz cala reszte moge go nosic do wieczora. odparl przyjmujac dziecko.