Gra LOST RPG

Nina

- No, Juliet. Zaraz dostaniesz kawy i truskawek a potem hop siup, do klatki - rzuciła swobodnie, biorąc kolejny kubek i wrzucając do niego torebkę z herbatą dla Eden i czekając, aż się woda zagotuje.

Troyon

[przychodzą: Scarlett, Troy]

Uściskała znienacka Ninę od tyłu, bo miała dobry humor.

Sol

- Ktokolwiek robi śniadanie? - zapytała lekko.

Nina

Zignorowała kompletnie Ninę, nie przerywając sobie śniadania i odwzajemniając uśmiech Jacka.
Gdyby Troy nie była Troy, pewnie pogryzłaby ją za ten nienacek, a tak to tylko uśmiechnęła się krzywo, po czym przeniosła wzrok na Scar - powód złego humoru BFF.
- Will robił, ale wszystko zeżarłam już - oznajmiła prostodusznie Eden, uśmiechając się szczerze.

Sol

- Parzy - skomentowała lekko, unosząc brwi.

Troyon

Odsunęła się od Niny i rozejrzała.
- Dzień dobry wszystkim dobrym ludziom. I Innej - powiedziała, obrzucając Julkę krzywym spojrzeniem.

Mateo Trunk

I zaraz się zacznie stwierdził ciekawe o co tym razem pójdzie

Wiesz, czasem ci współczuje zwrócił się do Julki Masz pecha Zdradzili cie twoi kumple i teraz siedzisz z nami, a my mówiąc krótko nie lubimy obcych. A tak na marginesie Nina ma chyba kiepski nastrój więc mudl się aby ci się krzywda nie stała. Powiedział bo miał ochotę kogoś pognębic niewiedziec czemu

A wracając kanapki gotowe, bierzcie póki robię!!! Powiedział głośn

Nina

Wzruszyła ramionami i przybierając postawę pt 'bez kija nie podchodź' zabrała się za zalewanie kaw i herbat.
Żałowała, że w ogóle weszła do kuchni. Obrzuciła Mill spojrzeniem i doszła do wniosku, że jak się tak dobrze przyjrzeć, to dziewczyna wygląda na szaloną. Uśmiechnęła się tym swoim wszystkowiedzącym uśmiechem i uniosła brwi.
- Dziękuję, jakoś daję radzę sobie bez dobrych wskazówek - zwróciła się do Willa. Nie wspominając już, że z Niną poradziłaby sobie bez trudu.

Sol

Więc zabrała się za jedzenie kanapek.

Troyon

Wlepiła wzrok w Juliet.

Położył Juliet dłoń na plecach.
- Dajcie jej spokój. Powiedziałem już, że jest pod moją ochroną.

Nina

Podała herbatę Eden.
- Żeby była bezpieczniejsza, idę budować klatkę. Tam będziesz mógł ją dopiero chronić - rzuciła swobodnie, zabrała dwie kawy i dupę swą, po czym wyniosła się z kuchni, nie czekając na ripostę.
[wychodzi: Nina]
- Jack, w porządku - zapewniła go, udajac że komentarze jej nie ruszają.
- Ouu - jęknęła cicho, zajmując się swoją herbatką.

Mateo Trunk

Prwie jak ten, no solid seciuriti lecz patrząc na Jack'a stwierzdził że argument był nie na miejscu więc zrobił przepraszającą minę i się przymknął

Przynajmniej jakieś dziękuje za moje poświęcenie powiedział kierując te słowa do Scar

Sol

- Potrzebujesz jeszcze pieniędzy albo czegoś w tym stylu? - zapytała, bo jak dla niej hasło 'bierzcie póki robię' oznaczało po prostu, że każdy sobie może wziąć.

Mateo Trunk

Wystarczy dobra książka, bo kasa tutaj zbyt przydatna nie jest... odparł
A jeśli o kanapki chodzi to bierz bez pytania.

Troyon

Westchnęła i zabrała się za robienie kawy.