Gra LOST RPG

Marshall

A jako że Marshall zgłodniał już porządnie, a krzątający się Boone, a raczej składniki przyszłej potrawy zwiększały tylko apetyt, powiedział:
- W każdym razie, pospiesz się, mistrzu, z łaski twojej, bo przylezie Scarlet i wszystko zeżre.

nilme

- To może Ty skombinuj jakieś wykałaczki, hm? - zaproponował Boone rozpalając niewielkie ognisko.

Marshall

Wywrócił oczami i rzucił:
- Wiesz, zwykle noszę ze sobą wykałaczki, ale akurat dzisiaj zapomniałem. Z resztę, nie chcemy wykałaczek, chcemy jedzenia.

nilme

- Ależ proszę. Będziemy mieć szaszłyki bez wykałaczek - wyrzucił lekko wkurzony i sam zdjął z półki słoik z marmoladą. Wymieszał ją z musztardą i posmarował tym czymś kawałki mięsa*.

[*czego ten Pascal nie wymyśli ;p]

Marshall

Wzruszył ramionami i zrobił marshallowską minę.
- Ważne, że szaszłyki - rzucił.

nilme

Nie odezwał się już słowem. Rozłożył kawałki mięsa na jakieś blasze, a na nich położył morele. Niestety, nie mógł ich razem zawinąć, bo nie było wykałaczek*. Ustawił blachę nad ogniskiem.

[*xD więcej o nich nie wspomnę]

Sol

[przychodzi Scar]

- Ooo - powiedziała na wstępie. - Dzień dobry, jedzenie - zwróciła się do jedzenia. - Hej, reszto - dodała do reszty.

Nina

A Eden cieszyła pyska, że sobie coś zje.

nilme

- Eh, szkoda, że nie mamy natki pietruszki... - powiedział do siebie odwracając mięcho na drugą stronę.

Marshall

- Wiedziałem. Wiedział, po prostu, cholera wiedziałem, że przyjdzie!

Sol

- Też się za tobą stęskniłam - uśmiechnęła się złośliwie i usiadła sobie na stole.

Marshall

- Wolę z tobą spać niż jeść - stwierdził, unosząc brwi.

Sol

- Wolałabym z tobą jeść niż spać - odgryzła się.

Marshall

- Ostatecznie, nie musisz ani jednego ani drugiego. A zaliczyłaś i to i to.

Sol

- Szczęściara ze mnie - skomentowała.