Gra LOST RPG

Troyon

- No dobra, nie to nie - wzruszył ramionami.

Marshall

Zastanawiał się po co Marf ciągle przed nim stoi.

Troyon

Żeby mu złośliwie zasłaniać słońce (chociaż śnieg i tak utrudniał widoczność).

Marshall

To po co się wcześniej odsuwał.

Troyon

Bo miał taki kaprys.

Marshall

Gupek xD

Troyon

- Sam jesteś głupek - mruknął cicho, odwrócił się na pięcie i usiadł obok Niny.

Marshall

Więc deletkował się śniegiem padającym z niebiosów.

Nina

Spojrzała na Murpha, wbijając widelec w ryż. Widelec niestety nie chciał się trzymać, wiec spadł na piasek.
- W porządku? - zapytała, unosząc brwi.

Troyon

- Nie bardzo - westchnął.

Nina

- Właśnie widzę - odparła cicho. - Jakbyś chciał pogadać, nie zmieniłam miejsca zamieszkania - dodała.

Troyon

- Może później - uśmiechnął się i poklepał ją po łopatce.

Nina

- Kiedy tylko chcesz, nie mam w planach kompletnie nic. Upić się już upiłam i tak nikt ze mną nie rozmawia, więc praktykuję alienację - odparła.

Troyon

- Zjemy i możemy się przejść - zaproponował.

Nina

Sięgnęła sobie po czysty widelec i skinęła głową, po czym kontynuowała jedzenie, zupełnie bez entuzjazmu.