Gra LOST RPG

Sol

Zagwizdała, kręcąc głową z uznaniem.
- Ostro.

Troyon

- I vice versa - wzruszył ramionami.

Sol

- Więc nie chcesz nawet wiedzieć, jak było? - ciągnęła sobie beztrosko.

Troyon

- Założę się, że było ci z nim bardzo dobrze - prychnął.

Sol

- Oczywiście. Najpierw pogadaliśmy sobie o naszych byłych, później seks, a na koniec ubraliśmy się dokładnie w to samo, w czym byliśmy wcześniej, w razie gdyby mój chłopak chciałby wpaść i zobaczyć, czy się kurwię - zakpiła.

Troyon

Pokręcił tylko głową i znów odwrócił się, w celu odejścia.

Sol

- Tak z innej beczki, pomyślałam, że mógłbyś być zainteresowany tym, że z nim nie spałam - dodała mimochodem, zeskakując ze stołu i szukając tym razem czegoś słodkiego do jedzenia.

Troyon

- Więc co to niby było? - rzucił.

Sol

- Został w moim namiocie, kiedy poszłam zobaczyć, co z tobą. Jak wróciłam, spał - powiedziała, nadal grzebiąc w półkach. - Ponieważ dzień jest trochę obfity w wydarzenia, również byłam śpiąca i się położyłam. Koniec historii.

Troyon

- I "przypadkiem" cię obmacywał, tak? - uniósł brwi i oparł się ramieniem o półki.

Sol

- Spał, kretynie - parsknęła. - Ty też robisz różne rzeczy przez sen. To raz, a dwa - ja nie mam w zwyczaju kłamać - to mówiąc, odwróciła się do niego z uniesionymi brwiami.

Troyon

- To co innego - mruknął i westchnął. - To się nam sprawy pokomplikowały, co?

Sol

- Nie nam - pokręciła głową. - Tobie.

Troyon

- O, tak, bo ty uważasz, że wszystko jest w porządku...

Sol

Uniosła brwi i wzruszyła ramionami. Wzięła sobie gumy cynamonowe.
- A teraz wybacz - powiedziała, uśmiechając się słodko - idę się kurwić.

[wychodzi Scar]