Gra LOST RPG

Sol

- Pytaj się mnie - odparła, podając jej kawę.

Troyon

- Dzięki - powiedziała, biorąc kubek w dłonie. - To go zostaw? Inne laski na pewno się ucieszą - dodała wesoło.

Sol

Uśmiechnęła się i wróciła na stół.
- Jestem pewna.

Troyon

- Ale mówię serio. Jak się nie wie po co się z kimś jest, to jaki sens w ciągu dalszym?

Sol

- Ty mi powiedz. W gruncie rzeczy 'jestem z kimś' pierwszy raz w życiu - wzruszyła ramionami.

Troyon

- Łoo, kochana. To nieźle trafiłaś - rzuciła i zachichotała.

Sol

Przewróciła oczami wesoło.
- Taaa. Zajebisty facet plus nadopiekuńczość gratis.

Troyon

- Coś za coś. Mogłaś mieć brzydkiego dupka - skwitowała.

Sol

- Nie mogłam - odparła z pewnością.

Troyon

- Mogłaś. Nigdy nie wiadomo, o cię trafi - wzruszyła ramionami.

Sol

- Nie mogłam, nie zaczynałabym nawet.

Troyon

- No dobra, niech ci będzie - wzruszyła ramionami. - To czym się objawia taka nadopiekuńczość?

Sol

- Wszystkim? - odpowiedziała pytaniem. - "Scar, nie chodź sama", "Scar, ja ci przyniosę", "Scar, zawiązać ci buty?", "Scar, nie pływaj w morzu", "Scar, dużo jesz" i tak dalej.

Troyon

Parsknęła śmiechem.
- Może cię chłopak kocha - podsumowała.

Sol

Skinęła głową. Kochał, wspominał o tym kilka razy.