Gra LOST RPG

Troyon

- Oglądałeś Pocahontas! - krzyknęła radośnie.

Nina

Trochę się stropił, ale po chwili odzyskał rezon.
- Sammy mnie zmusił - uśmiechnął się słodko. - On i ta jego dusza dziecka...

Troyon

- Oglądałeś Pocahontas - powtórzyła wzruszona.

Nina

- I kilka innych bajek Disney'a, które wyszły przed nią - odparł. - Mieliśmy w domu tylko jeden telewizor, a Sama ciężko było oderwać od ekranu, kiedy już leciała jakaś - dodał, opierając się o stół.

Troyon

- Jasne. Już widzę cię ocierającego łezki, kiedy Pocahontas robi tak - powiedziała, demonstrując jak żegnała się Pocahontas z Johnem.

Nina

- Biedna mała Pocahontas - zakpił, przewracając oczami.

Troyon

- Teraz grasz twardziela - wzruszyła ramionami. - I Król Lew też ci się podobał, założę się!

Nina

Zmierzył ją rozbawionym spojrzeniem.
- Troy, serio... Z Sammy'm prędzej znajdziesz porozumienie w tej kwestii.

Troyon

- I tak wiem, że gdzieś tam jest mięciutki Deanuś, który ogląda bajeczki zagryzając wargę i chlipie w chusteczki - powiedziała, dźgając go lekko palcem w brzuch.

Nina

- Tak jak gdzieś tam jest Troy - twarda baba z jajami, która nie rusza się bez broni i pały... to znaczy pałki bejsbolowej, gotowa przyjebać każdemu, kto zbliży się na odległość kilku centymetrów - zakpił.

Troyon

- No widzisz - wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się zadziornie.

Nina

- Kochanie, gdzie twoja pała, w takim razie? - dodał, nie zmieniając wyrazu twarzy i unosząc brwi.

Troyon

Spojrzała na niego sugestywnie, na chwilę zjeżdżając wzrokiem w okolice jego rozporka.

Nina

- Nie, nie. Wyraźnie zapytałem o TWOJĄ - zaoponował, gdyż w jego mniemaniu, jego była jego własna i niczyja poza tym.

Troyon

- Kochanie, co moje to twoje - powiedziała z uśmiechem.