Gra LOST RPG

Troyon

Zdołała uchylić się przed jednym ciosem, a drugi sprawił, że na chwilę straciła równowagę. Szybko jednak się pozbierała i rzuciła na Alice, przewracając ją na ziemię.

Marshall

Alice była drobna, ale dzięki wielu treningom nabrała dużo sprawności fizycznej.
Oplotła Maggie nogami wokół bioder, rękami złapał nadgarstki przeciwniczki, po czym wyjebała z bańki prosto w nos Czerwonki.

[fajt xD]

Troyon

Więc ta nie miała wyjścia jak zalać się krwią. Co też zrobiła, starając jednocześnie wyrwać ręce.

[mihihihi xD dobij ją, ona słabsza dużo ;]]

Marshall

Wysmyknęła się spod Maggie i pociągnęła jej prawego sierpa. Naprawdę porządnego prawego sierpa. Zerwała się na nogi, wzięła głęboki oddech i poprawiła włosy.
- No... Chyba wystarczy, Czerwonko...

Troyon

Przekręciła się na bok i wypluła krew na piasek. Ewidentnie została pokonana i to ją jeszcze bardziej irytowało. Tym bardziej, że nie miała siły by wstać i coś z tym zrobić.

Marshall

- Ciota - prychnęła i podała rękę Czerwonce.

Troyon

Której dumnie nie przyjęła, tylko zamordowała Alice spojrzeniem.
- Spierdalaj - mruknęła.

Marshall

Wzruszyła ramionami.
- Łaski mi nie robisz - stwierdziła, znowu słodko się uśmiechając. - Jak chcesz, to poleż sobie jeszcze.

Troyon

Podniosła się o własnych siłach i przetarła nos rękawem.

Marshall

- Nie ścieraj - powiedziała, siadając na stole. - [i]Krew bardzo ładnie komponuje się z twoimi włosami.

Troyon

- Zamknij się - mruknęła.

Marshall

Nieoczekiwanie zachichotała.

Troyon

- Nawet nie zaczynaj - rzuciła i pomacała się po nosie, sprawdzając czy jest złamany.

Marshall

- Bo co mi znowu zrobisz? - zapytała, wciąż chichocząc. - Rzucisz we mnie batonikiem o innym smaku? Czy pozwolisz, żebym nabiła co kolejnego guza?

Troyon

- Nie znasz dnia ani godziny - podsumowała i sięgnęła po butelkę wody.