Gra LOST RPG

Troyon

Po chwili rozdawała już wszystkim kawy, pomijając Marshalla.

Sol

Wzięła kubek, uśmiechnęła się ładnie i zaczęła pić.

Marshall

Marshall wkurwił się z deczka.
- Dziękuję, kurwa - powiedział jadowicie.

Troyon

- I kto jest teraz pu pu pustelnikiem - odpaliła.

Marshall

- To ty powiedziałaś, że się pie pie pierdolisz ze wszystkimi - uśmiechnął się złośliwie. - Nalejesz mi tej jebanej kawy czy okrutnie się zemścisz i zmusisz mnie do tego okropnego wysiłku i zrobienia tego samemu?

Troyon

- Okrutnie to się dopiero zemszczę - powiedziała.

Marshall

- Nalejesz mi tej kawy czy nie? - zapytał, ignorując uwagę o zemście, która w ustach Troy brzmiała co najmniej śmiesznie.

Troyon

- Nie - wzruszyła ramionami.

Marshall

- A mówią, że to ja zachowuję się jak przedszkolak... - mruknął, po czym nalał sobie kawy.

Troyon

- Ty się zachowujesz jak cham - stwierdziła. Pomyślała, że chyba niedługo będzie miała okres.

Marshall

Wzruszył ramionami.
- Bo powiedziałem, że jesteś pustelnikiem?

Troyon

- Bo nie pustelnika miałeś na myśli - wyjaśniła.

Marshall

- No cóż - uśmiechnął się złośliwie. - To ty powiedziałaś, że pierdolisz się ze wszystkimi - powiedział zgodnie z prawdą. - I jeśli myślisz, że tylko mi sie nasunęło takie skojarzenie, to cóż... Żyj w tym przekonaniu.

Troyon

- Słyszałeś kiedyś o ironii?

Marshall

- Nie - powiedział z sarkazmem i wywrócił oczyma. Troyon zdążyła go już znudzić. Ziewnął sobie i napił się kawy.