Gra LOST RPG

Troyon

- Możliwe - pokiwała głową i wzruszyła ramionami. - Pomijając, że nigdy byśmy się nie spotkali w normalnych okolicznościach - dodała.

Marshall

- Boże... - jęknął Marshall. - Możliwe, może... Nie umiesz odpowiadać normalnie?
- A właściwie czemu nie? Mogliście się spotkać na lotnisku albo gdzieś...

Troyon

Spojrzała na Cohena i zmarszczyła nos.
- Mało prawdopodobne - stwierdziła, a potem zwróciła się do Marshalla.
- Umówiłabym się - powiedziała i wyciągnęła rękę po odebrane jej przez Marshalla chipsy.

Sol

- A ze mną? - uśmiechnęła sie z rozbawieniem i zeszła ze stołu po coś do jedzenia.

Marshall

- Ale ze mną czy z Cohenem? - zapytał.
A Cohen wyciągnął komiks.

Troyon

- Z tobą. Z Cohenem też. I ze Scar. W sumie to moglibyśmy się umawiać wszyscy naraz, zaoszczędziłoby to masę czasu.

Marshall

- Podjąłem decyzję - stwierdził w końcu Marshall. - Wolę Scarlett.
- A ja Troyon - powiedział cichutko Alla.

Troyon

Uśmiechnęła się do Cohena i pokręciła głową.
- Ja wolę Cohena od Marshalla - rzuciła wesoło.

Sol

Parsknęła śmiechem, wyciągając z półki chipsy.
- Mi to pasuje - wzruszyła ramionami.

Marshall

Cohen uśmiechnął się szeroko. Czuł się dowartościowany.
Marshall prychnął tylko i mruknął coś pod nosem.
- Scarlett, a ty kogo wybierasz? - zapytał.

Sol

- Ja wybieram pełnoletnich - uśmiechnęła się wesoło.

Troyon

- Tak czy owak, Marshall skończy jako tatuś - podsumowała, spoglądając wymownie na brzuch Scarlett.

Marshall

- To tak jak ja - stwierdził Marshall. - Przynajmniej odkąd sam jestem pełnoletni - dodał z uśmiechem.
- Ja jestem już pełnoletni...

Sol

- Może nie tylko Marshall - odgryzła się, wracając na stół. - Ile masz lat? - uniosła brwi. O ile się nie myliła, dziewiętnaście. Ale mogła się mylić.

Troyon

Spojrzała na nią i pokazała język. Bardzo w stylu pełnoletnim.