Gra LOST RPG

Nina

- Przecież to nie twoja wina, że ona poszła. A że złość skupiła się na dostawcy wiadomości... Zawsze tak jest. Więc nie przejmuj się zbytnio - wzruszył ramionami, uśmiechając się lekko.

Troyon

- Mniejsza z tym. Prawda jest taka, że powinnam powiedzieć komuś, że ona się wybiera do Innych i ją powstrzymać. Nie chciałam, żeby znów była na mnie zła. Bez sensu... - wzruszyła ramionami i wstała.

Nina

- Chciałaś być lojalna - stwierdził. - W sumie, trudno, stało się i nie ma się nad tym co rozwodzić.

Troyon

- Jak ją zabiją... - zaczęła, ale urwała i ponownie wzruszyła ramionami. - Chyba pójdę spać - zmieniła zupełnie front.

Nina

Nie skomentował zupełnie pierwszej części, bo to co on sądził o sytuacji niekoniecznie nadawało się do przekazywania Troy.
- Wpadnę cię utulić - uśmiechnął się po swojemu.

Troyon

- Będę czekać - uśmiechnęła się lekko, wspięła na place i cmoknęła go w usta.

Nina

Pocałował ją też, przytulił, po czym odsunął trochę głowę.
- Nie martw się za bardzo. Raz się udało, drugi raz też może. A jak będzie po wszystkim, to jeszcze będziemy mieć dość upierdliwości naszego doktorka.

Troyon

- Mam nadzieję - powiedziała cicho i cmoknęła go raz jeszcze. Potem się odsunęła i ruszyła wolno w stronę swojego namiotu.

[wychodzi: Troy]

Nina

Natomiast Dean potrzebował trochę powarczeć i doszedł do wniosku, że przy Samie będzie najlepiej.
[wychodzi: D]

Marshall

[przyłazi marshu i seth]

Najpierw przylazł Marshall.
Potem przylazł Seth.
Najpierw Marshall zeżarł to co znalazł.
A potem Seth.
Najpierw Marshall zaczął rzucać żarcikami.
Ale Seth nie reagował.
Więc od niechcenia zaczął gadać o futbolu.
Seth lubił futbol.
Więc rozmawiali.
PSeth lubił też samochody.
Więc rozmawiali o samochodach.
Seth lubił też inne rzeczy.
Więc rozmawiali o innych rzeczach.

Marshall

Panowie Seth i Marshall przeszli do typowego męskiego tematu - kobiet.
A jako że do takich rozmów bardzo pasuje alkohol - takowy się znalazł.
A jako że panowie często nie mają wyczucia - upili się.
A jako że zachciało im się spać - zasnęli. W objęciach. Sam nie wiem jak do tego doszło.

Nina

[przychodzi: Eden]
Przyszła do kuchni po sok, ale zobaczywszy Setha i Marshalla objętych, parsknęła śmiechem a potem wrzuciła wszystkie plastikowe butelki z szafki, robiąc przy tym tyle hałasu, żeby obudziłaby umarłego.

Marshall

- Kurwa - jęknął Marshall.
- Taaak... Mi też się podoba Jessica Alba - stęknął Seth, podnosząc głowę.
- Czy ty kobieto jesteś nienormalna? - mruknął Marshall do Eden.
Seth zaś przetarł oczy i próbował udawać trzeźwego.

Nina

Nie mogła opanować chichotu.
- Słodko razem wyglądaliście - powiedziała wesoło, kucając i zbierają to, co pospadało na piasek.

Marshall

- A zasadził ci ktoś kiedyś kopa? - mruknął Marshall do Eden, odsuwając się od Setha.
- Zrobiliśmy się trochę senni - uśmiechnął się rozbrajająco Seth.