Gra LOST RPG

Sal

Dokładnie. mrukneła, krzywiąc się.

Sol

- Albo coś w tym stylu. Dziewięć pieprzonych miesięcy...

Sal

Z wielkim kangurem w brzuchu, tak, wiem, straszne mruknęła.

Sol

- Rzygasz, jesz jak hipopotam, rzygasz, jesz, rzygasz, jesz i tak na zmianę.

Sal

W koncowym stadium wygladasz jak skrzyzowanie wieloryba z hipopotamem uzupelniła opis.

Sol

- A jak już urodzisz, oczywiście po kilku godzinach, zostajesz z zachrypniętym od darcia się gardłem i brakiem figury.

Sal

Nieprzespane noce,obwisające cycki, mycie tyłka bachora z gówna dodała.

Sol

- No i sam bachor. Pomarszczone, małe, brzydkie, drze pysk...

Sal

Rozwala ci to-to-tamto na wstepie, a potem jeszcze się milosci domaga. dorzuciła.

Sol

- Jednym słowem - głupota.

Sal

Poza tym - jeden bachor na wyspie nam wystarczy. powiedziała, mając na myśli Aarona. Nie musimy podnosić przyrostu naturalnego.

Sol

- A on to się dopiero drze... - stwierdziła, odgarniając sobie włosy za uszy. - Wyobrażasz sobie takie trzy?

Sal

Z czego po jednym w naszych namiotach... dorzuciła.

Sol

- Tak sobie myślę, że ja bym swojego oddała ojcu. Tatuś by się przeniósł do swojego namiotu i zajmował tym, co zrobił, a mamusia by miała spokój.

Sal

Wyobrażasz sobie Marshalla z dzieckiem? Nie wiem, kogo byłoby mi bardziej szkoda, seryjnie powiedziała.

[wchodzi: claire z dziecięciem na reku.]

Hej przywitała się, wchodzac do kuchni i stając między półkami.
Co, skarbie, na co mamusia ma ochotę? spytała synka, łapiac go za raczkę.