Gra LOST RPG

Troyon

- Dobra, nieważne. - ucięła jak na małą dziewczynkę przystało.

Nina

- To w ramach protestu będziesz głodować?

Troyon

- Nie. Poczekam na cholernego dzika - odparła. Nawet gdyby nie zachowywała się od czasu do czasu jak mała dziewczynka, to Dean by ją tak traktował, a ona bardzo tego nie lubiła.

Nina

Wzruszył ramionami i zrobił dziwną minę.
Uśmiechnęła się wprost w butelkę wody, którą właśnie podnosiła do ust.

Troyon

Spojrzała na Eden i przewróciła w jej stronę oczami, dając jej do zrozumienia co o tym wszystkim myśli.

Nina

Powstrzymała parsknięcie i wzruszyła ramionami, wciąż z wesołą mina.

Troyon

Usiadła więc obok Eden i podciągnęła kolana pod brodę.
- Faceci... - mruknęła, na tyle cicho by Dean jej nie usłyszał.

Nina

- Przestań, bo zacznę się śmiać z jego miny i mnie zastrzeli, czy coś... - mruknęła półgębkiem.

Troyon

Parsknęła śmiechem i natychmiast zasłoniła usta dłonią. Przeniosła wzrok na Deana.

Nina

Spojrzał na nie z politowaniem, w spojrzeniu tym zawierając wszystko co myśli o tego typu zachowaniach.

Eden nie wytrzymawszy, też zaśmiała się głośno.

- Już, skończyłyście?

Troyon

Uspokoiła się trochę.
- Dean, serio, daj spokój - uśmiechnęła się.

Nina

- W zasadzie możecie sobie iść we dwie w dżunglę, szukać owoców. Może was nic nie zje. Szerokiej drogi. Idę sprawdzić co z dzikiem. - mruknął i poszedł w kierunku Agory.
[wychodzi: Dean]

- Oj... - podrapała się po głowie, patrząc za Deanem.

Troyon

Spojrzała za Deanem i wzruszyła ramionami.
- I to ja się zachowuję jak mała dziewczynka...

Nina

- Pojechałaś mu trochę po amibicji, czy po czymś innym, równie ważnym dla facetów, co dla nas bezsensownym. - powiedziała wesoło.

Troyon

-Ja? - zdziwiła się. - Ale czym? Przecież nie śmiałam się z niego...