Gra LOST RPG

Sol

Przewróciła oczami i uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Właściwie to on jest nawet słodki.

Troyon

Śmiał się w najlepsze. Mina Simona była bezcenna.

Wilk

Nie skomentowal. Siegnal do kosza z owocami i rzucil Nathanowi banana. Potem wrocil do konsumpcji batona.

Sol

- Noo, wyluzuj. Każdy by chciał mieć takie powodzenie jak ty, na dodatek wśród obu płci - powiedziała wesoło.

Wilk

Moze ty. powiedzial cierpko Ja mam bardziej sprecyzowane upodobania.

Sol

- Ja bym nie chciała, ja mam - sprostowała z uśmiechem. - Murphy, co z moim jedzeniem? - przypomniała się.

Troyon

-Daj mi chwilę. - powiedział, wciąż zanosząc się niepohamowanym śmiechem.

Sol

Przewróciła oczami z rozbawieniem.

Scheat

Biedny mały Simon Użaliła sie Flor nawet bez złośliwości

Sal

Śmiech Polly powoli cichł, ograniczajac się do stłumionych parsknięć powtarzanych co kilka sekund.

Nathan_Boot

Przyzwyczajony do głupich śmiechów i odmów zjadł banana i powiedział: Mój idiotyzm ma rozmiar Twojego mózgu Simon. Czyli jestem najmąrzejszym człowiekem świata. Skierował wzrok na Murphiego Spacerek?

Sol

Zgięła się w pół ze śmiechu.

Wilk

To nie bylo do jedzenia. powiedzial obserwujac skroke od banana.

Troyon

-Dzięki, stary. - uśmiechnął się Murphy. - Ale jestem zajęty. - wskazał porozumiewawczym ruchem głowy chichoczącą Scarlett.

Nathan_Boot

Nie to nie. - powiedział do Murphiego. Zwrócił się w stronę Polly Twój żart był świetny... Normalnie się uśmiałem. Przypomnij mnie po tym jak nas uratują żebym Cie do sądu podał. - mówił z pogardą w głosie. Teraz zwrócił się do Simona. A do czego służy banan? To gry w pingponga?