Gra LOST RPG

Sol

- Ojciec - uściśliła.

Wilk

Ja nie mialem takiego luksusu.

Sol

- Wielu nie ma - wzruszyła ramionami. - Można powiedzieć, że miałam szczęście.

Wilk

I to niemale. Ja musialem sam do wszystkiego dochodzic.

Sol

- A ja byłam rozpieszczoną córeczką tatusia - uśmiechnęła się krzywo. - Sama dochodziłam co najwyżej do szkoły, a i to nie zawsze, bo częściej jeździłam autobusami.

Wilk

Zmarszczyl lekko czolo.
Problemy w rodzinie?

Sol

- Skąd wniosek?

Wilk

Twoj ton. odparl krotko.

Sol

- Aha. Nie, nie mieliśmy problemów. Byliśmy najszczęśliwszą rodziną na świecie. Znaczy, jesteśmy - powiedziała.

Wilk

Wzruszyl ramionami, postanawiajac nie drazyc tematu.
Twoja sprawa.

Sol

Uśmiechnęła się.
- Mówię serio, naprawdę miałam szczęście. Nigdy mi niczego nie brakowało, przechodziłam bez większych problemów z klasy do klasy i mam najlepszego ojca na świecie - powiedziała lekko.

Wilk

Mowilem o rodzinie, nie o ojcu.

Sol

- Dla mnie ojciec to rodzina.

Wilk

Kiwnal glowa na znak, ze zrozumial.
Czym sie zajmuje?

Sol

- Jest dyrektorem banku - odparła.