Gra LOST RPG

Nina

--Ja. Pierdolę.-- pomyślał, skrzywił się i wyciągnął rękę, podtrzymując niezdarnie głowkę dziecka i czekając na dalsze polecenia.

Troyon

-Możesz go złapać mocniej, nie złamie się. Przytrzymaj go od dołu. - powiedziała.

Nina

Uniósł brwi wysoko i wyciągnął drugą rękę, przejmując ostrożnie dziecko z ramion Troy, obchodząc się z Aaronem jak z porcelanową figurką.

Troyon

Poprawiła małemu ubranko i spojrzała na Deana.
-Spokojnie, to tylko dziecko. - uśmiechnęła się. - I nie płacze.

Nina

Eee... no narazie nie płacze. powiedział, trzymając Aarona nadal tak, jakby mały był tykajacą bombą zegarową, która może w każdej chwili wybuchnnąć, albo - co gorsza - zesrać się.

Troyon

-Deean, złap go normalnie, bo naprawdę zacznie płakać. - zachichotała, siadając sobie obok i nadziewając na widelec brzoskwinię.

Nina

Przysunął dziecko bliżej siebie, ale nadal jego poza była sztywna.
Jedz szybko tą brzoskwinię...

Troyon

-Wyglądasz słodko. - rzuciła rozbawiona, jedząc brzoskwinię w normalnym tempie.

Nina

Kurwa, daj spokój... mruknął, zapominając całkowicie że trzyma dziecko, przy którym - chociaż nic jeszcze nie rozumie - nie powinno się przeklinac.

Troyon

-Jestem okropna, ale czerpię ogromną satysfakcję z tego widoku. - przyznała. - I nie przeklinaj przy nim. Co powiem Claire, jak pierwsze słowo Aarona to będzie "Kurwa"?

Nina

Że jej namiot był za blisko namiotu Sawyera? zasugerował.

Troyon

-Sawyer mówi "skurwysyn". - rzuciła, zanim ugryzła się w język.

Nina

Parsknął śmiechem, nieco się rozluźniając i zaczynając trzymać Aarona bardziej jak dziecko niż jak kłodę drewna.
Nie przeklinaj, bo jego pierwszym słowem będzie 'skurwysyn'.

Troyon

-Przestań to powtarzać. - powiedziała, śmiejąc się radośnie, z brzoskwinią w połowie drogi do ust.

Kosiara

[Wchodzi Cath, nie ryczy, nie histeryzuje, nie jest blada, normalnie wyglada i zachowuje się xPP]
Obrzuciła Dean'a zskoczonym spojrzeniem, ale z uznaniem, przywitała się, wzięła sobie płatki i zajęła stałe miejsce na stole