Gra LOST RPG

Kosiara

Nawet nie spojrzała w tamtą stronę:
-Nieee, jeszcze nie... ja muszę.. - zakręciła dłonią kółko

Sol

- Pomóc ci w czymś?

Kosiara

-nie, nie trzeba, siądę sobie w kąciku, albo gdzieś i pozbieram myśli...

Sol

Spojrzał na nią niepewnie, zastanawiając się, czy może ja teraz zostawić.

Kosiara

-nic mi się nie stanie, - zapewniła o - poradzę sobie

Sol

Pokiwał powoli głową i odszedł w kierunku cmentarza.

[wychodzi Sam]

Kosiara

Wróciła tam gdzie siedziała wcześniej i usiadła sobie, ale już nie na stole tylko pod i oparła się głową o rant blatu, nie chciała wracać do namiotu bo tam były rzeczy Adama, nie chciała nigdzie iść, bo gdy tak siedziała pod stołem, nie widząc cmentarza, ani ich namiotu, ani niczego co kojarzyło jej się z Adamem, była pewna, że żaden głupi pomysł nie wpadnie jej do głowy

Sol

Potoczył zdziwionym spojrzeniem za dziewczyną, ale postanowił nie wnikać. A przynajmniej postanowił nie pytać jej. Odbił się od stołu i ruszył w kierunku cmentarza.

[wychodzi Sayid]

Nina

[przychodzi: Dean]
Był cholernie głodny (nie zjadł śniadania) i cholernie chciało mu się kawy (wypił tylko jedną). Nastawił wodę i wyciągnął sobie czysty kubek.

Troyon

[przychodzi: Troy]

-Nie śledzę cię. - powiedziała, kiedy wpadła na Deana i zajęła się przeglądaniem półek.

Nina

Już ja dobrze wiem, kiedy ktoś mnie śledzi. Nie zapominaj, skrabie, kim jestem. zaśmiał się i zalał sobie kawę. Nie słodząc jej i nawet nie czekając aż ostygnie, napił się, parząc przełyk i usta.

Troyon

-Gdybym chciała, śledziłabym cię tak, żebyś nie widział. - wzruszyła ramionami, kucając.

Nina

Jesteś tego pewna? uniósł brwi wysoko, rozbawiony.

Troyon

-Jestem. - powiedziała pewnie i wzięła sobie puszkę marynowanych brzoskwiń.

Nina

Uśmiechnął się pobłazliwie i nasypał sobie do miseczki płatków.