Gra LOST RPG

Granmor

Jeff podniósł się i poszedł w stronę swojej pracowni.
[wychodzi Jeff]

Wilk

Pokrecil glowa dziwiac sie rozmiarem ludzkiej glupoty.
Poszedl. Wciaz masz ochote na ten spacer?

Kosiara

Siadła sobie znowu w kącie...

Nina

Pewnie. uśmiechnęła się, oddychając z ulgą kiedy Jeff wyszedł z kuchni, jednocześnie kończąc tym swój spektakl.

Wilk

Usmiechnal sie szeroko.
Wolisz prazyc sie w sloncu czy pospacerowac sobie po dzungli?

Nina

Wszystko mi jedno. odparła szczerze. Ale chyba wolę plażę i słonce. dodała po chwili namysłu.

Wilk

Zatem udar. odparl, wzdychajac.
Wzial z polki karton z sokiem pomaranczowym i wypil duszkiem prawie polowe jego zawartosci.
Gotowy. oswiadczyl.

Nina

No to chodźmy. powiedziała i tym razem już otwarcie opuściła kuchnię - zamiast się wycofywać ukradkiem, na przykład.
[wychodzi: Eden, Simon]
[fprowadź tam gdzieś ^^]

Kosiara

A Cathe sobie poszła, po valium konkretnie

[Wychodzi C]

Granmor

[wraca: Jeff]

Isiada gdzieś na ziemi, z batonikiem i je. je. je. Siedzi w ciszy, już nie płakusia, po prostu siedzi i je batonika.

Sol

[przychodzi Sam]

Odetchnął kilka razy, czując, że nadal jest czerwony i oparł się tyłkiem o stół.

Sal

Hej mruknęła w przestrzeń, wchodzac do kuchni i stając razem z wrodoznym obżarstwem przed półkami z zarciem.

Sol

- Cześć - powiedział, już o wiele mniej czerwony. - Właśnie miałem do ciebie iść. Nie przyszłabyś na imprezę urodzinową Troy?

Sal

Izzie i wrodzone obżarstwo zdjęli z półki karton z resztką płatków i zaczęło konsumować.
Troy ma urodziny?

Sol

- Dzisiaj - pokiwał głową.