|
Gra LOST RPG Witaj na forum Lost RPG.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:39, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zauważcie, że za każdym razem kiedy Luke się zjawiał, mówił do wszystkich po nazwisku. Do Hurley'a nawet po imieniu, tak, jak nikt go wcześniej nie zazywał. zawiesił głos i podjął po chwili. Panowie, obawiam się, że oni wiedzą o nas wszystko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pon 20:42, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-Ale dlaczego akurat oni? Jack rozumiem, przywódca. Sawyer może dlatego, że prawdopodobnie najsilniejszy facet tutaj. Ale Nina?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:45, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył czoło.
- Widocznie mają swoje powody - powiedział zmęczonym tonem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:47, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył brwi, postukując palcami w kubek z kawą.
Michael miał wasze nazwiska... zaczął z namysłem. Tamta trójka była im do czegoś potrzebna, ale ciebie wypuścili... I poszedłeś dopiero, kiedy zagrozili Ninie bronią... coś mu dzwoniło, tylko Dean nie wiedział jeszcze w którym kościele.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pon 20:49, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-To moja przyjaciółka. - powiedział i zacisnął zęby. Nie mógł sobie wybaczyć, że ich zostawił, pomimo iż wiedział, że nie miał wyboru.*
*bmm ofc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:08, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Tymczasem Samowi też zadzwoniło. Raz, dwa, trzy, trybiki się poprzestawiały, zębatki zaczęły się obracać i po chwili wszystko już było na swoim miejscu.
- Oni chcą czegoś od nich - powiedział cichym tonem, zwracając na siebie uwagę Deana i Murphy'ego. - Zacznijmy od tego, kto poszedł. Ty - wskazał na Murpha - Jack, Sawyer i Nina. Przyjaźnicie się, z Niną. Sawyer jest jej, o ile można użyć tego słowa w ich kontekście, chłopakiem. A Jack wodzi za nią wzrokiem odkąd pamiętam i trudno nie zauważyć, że zrobiłby dla niej... jeśli nie wszystko, to wiele. Poza tym, znają się najdłużej, jeśli się nie mylę - zwilżył usta i kontynuował. - Wróciłeś tylko dlatego, że zagrozili Ninie pistoletem. Wiedzieli, kogo wziąć na czwartego, to było jasne, że nie zaryzykowałbyś jej życia. O Jacku już powiedziałem. I myślę, że jeśli będą do czegoś chcieli zmusić Sawyera, to też wystarczy pistolet przy głowie Niny i już mają problem z głowy - zawiesił na chwilę głos, uporządkowując sobie dalsze myśli. - Teoretycznie mamy więc trzy opcje. Zacznijmy od Niny - nie przychodzi mi do głowy, czego mogliby od niej chcieć, jednak nie wiemy o wszystkim. W tym przypadku ona zgodzi się na wszystko, co jej rozkażą zrobić. Z drugiej strony wątpię, żeby ona była tu kluczową postacią, bo wtedy nie byłoby potrzeby brać zarówno Jacka jak i Sawyera. Wystarczyłby im jeden - zaczerpnął tchu i mówił dalej. - Opcja numer dwa. Chcą czegoś od Sawyera. Wystarczy, że zagrożą Ninie i Sawyer najprawdopodobniej to zrobi, ale w tym wypadku sytuacja jest podobna, jak wcześniej - po co im Jack? I opcja numer trzy - chcą czegoś od Jacka. Mogą, jak wcześniej, zagrozić Ninie, ale tutaj pojawia się jeszcze jedna możliwość, która nie wchodziła w grę wcześniej, bo Sawyer nienawidzi Jacka - mianowicie, mogą zagrozić Sawyerowi. Jacka to nie musi ruszyć, ale na pewno ruszy Ninę. I tutaj nawiązuję do tego, co powiedziałem wcześniej - że Jack zrobiłby dla Niny naprawdę dużo, a więc i to, czego chcieliby Inni, jeśli tylko dziewczyna by go o to poprosiła. A poprosiłaby, skoro od tego miałoby zależeć życie Sawyera - zakończył.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:17, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zamyślił się przez chwilę. To co mowił Sam miało sens.
Nieźle Sammy... pochwalił i potarł czoło. Do całej układanki pasuje mi to opcja trzecia. To znaczy, najbardziej. Tymbardziej, że Nina pracuje w jakiejś firmie, Sawyer robi niewiadomoco a Jack... Jack jest lekarzem. To on najbardziej pasuje mi na osobę, od której mogliby czegoś chcieć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pon 21:18, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-Musimy ich znaleźć. - skwitował. - Poszliśmy z Simonem, zaraz po moim powrocie do bunkra, który odkrył. Były tam monitory. Na jednym z nich widzieliśmy jakiegoś typa, ale nie ma możliwości zorientować się gdzie to było... - westchnął.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:21, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Coś charakterystycznego? Cokolwiek, co dałoby nam chociaż minimalną wskazówkę? - zapytał z nadzieją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Troyon Cyberpojebaniec
Dołączył: 31 Sty 2007 Posty: 23953 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: Pon 21:22, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-Miał przepaskę na oku. - zmarszczył brwi. - Nie widziałem takiego gościa wśród Innych na pomoście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:27, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zmarszczył czoło.
Murphy, kiedy wyruszaliście - Jack rozdawał wam broń. Nie wiesz czy zostało coś z tego? zapytał nagle.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:30, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Simon]
Juz poprzedniego wieczora uslyszal wiesci o powrocie jachtowcow tak wiec z samego rana postanowil ich odszukac. Nie zdziwil go za bardzo fakt, ze zaczeli bez niego.
Zagladnal do srodka.
Chyba bedziecie musieli wszystko powtorzyc. powiedzial nie bawiac sie w powitania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:35, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zerknął na Simona.
Cześć, stary, nam też niezmiernie miło cie widzieć całego i zdrowego. zakpił, przewracając oczami. Właściwie dużo nie straciłeś, historię Murpha już znasz, my nie mówiliśmy jeszcze, co stało się na jachcie, a z nowości - Sammy wysnuł tylko hipotezę, dlaczego Inni wzięli tych a nie innych z nas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:38, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Z checia ja pozniej uslysze.
Stanal opierajac sie tylkiem o stol.
Ale do konkretow, panowie. Co sie stalo na jachcie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:47, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zaczerpnął tchu, napił sie kawy i zaczął spokojnie.
Wyruszyliśmy sobie w kilka godzin po nich. Ale to wiesz. Płynęliśmy jachtem wzdłuż brzegu, aż dotarliśmy do wioski, o której mówił Mike. Już z dala wydawała się niezamieszkana, a te podejrzenia potwierdziły się, kiedy podeszliśmy bliżej. Zgodnie z umową Sam rozpalił ognisko. W tym samym momencie oni wskazał brodą na Murpha byli kilkadziesiąt kilometrów dalej, w głąb wyspy. Postanowiliśmy płynąć dalej. kontynuował. Płynęliśmy, płynęliśmy, aż dotarliśmy na drewniany pomost. Zatrzymaliśmy się i znaleźliśmy tam ślady po naszych. Znów wpadliśmy na pomysł - zastawienia pułapki i zwabienia Innych. W tym sęk, że oni jakim sposobem dowiedzieli się o jachcie wcześniej i nie przyszli tam, gdzie ich oczekiwaliśmy, czyli na lądzie, tylko na jacht, gdzie kazaliśmy czekać Polly. W skrócie reszta wygląda tak, że rozpętała się strzelanina, zapoczątkowana przez Polly ubiciem jednej z Nich. Zapieprzyli nam jacht i musieliśmy wrócić piechotą. zakończył.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|