Gra LOST RPG

Sol

- Jasne - uśmiechnął się i rozglądnął za otwieraczem. Oczywiście, żadnego nie było w pobliżu, więc zaczął zaglądać na różne półki.

Sal

Nie ma stwierdziła odkrywczo, podnoszac się z poziomu najniższej półki.

Sol

- Gdzieś tu musi być - zmarszczył czoło. - Widziałem go ostatnio.

Sal

Ja osobiście nie widziałam go wcale. Mówi się trudno. wzruszyła ramionami, odkładając konserwę na pierwszę lepszą pólkę.
Chcesz podrabiane musli? Podobno robię świetne podrabiane musli. pochwaliła się, uśmiechając się szeroko do Sama.

Sol

- Chętnie - odwzajemnił uśmiech. - To ja poszukam jeszcze tego otwieracza.

Sal

Poszukaj zgodziła się Izzie, zabierajac się za krojenie mango.

Sol

Zaczął od szukania na najwyższych półkach i stopniowo schodził coraz niżej. Otwieracz znalazł - oczywiście, w ostatnim miejscu, do którego przyszło mu do głowy zajrzeć - małej, chowanej szufladce na samym dole, która działała na zasadzie cudu.
- Znalazłem - oznajmił.

Sal

O. zdziwiła się uprzejmie Izzie, podnosząc głowę znad wrzucanej do miseczki, mangowej kostki.
To musli czy konserwa? spytała, odwracajac się w jego stronę i opierając prawą rekę, ta, w której trzymała nóż, na biodrze.

Sol

- Musli. Skoro faktycznie robisz takie dobre, to chętnie spróbuję.

Sal

Robię jedno z lepszych na swiecie uscislila, dorzucając skladniki typu platki i rodzynki (miała przynajmniej nadzieję, ze to rodzynki. Podejrzanie pachniały).
Oczywiscie na tyle, na ile pozwalają mi te wspanialej jakosci skaldniki dodala, usmiechając się krzywo.

Sol

- Nie jestem wybredny - zapewnił, uśmiechając się szeroko.

Sal

To dobrze stwierdziła, podając mu jego porcję musli.
Smacznego rzuciła, sadowiąc się na bambusowym stoliku i pochłaniając z wlasciwą spieszącemu się wszędzie stażyscie szybkością zawartosc swojej miseczki.

Sol

Również usiadł, podziękował i zabrał się za jedzenie, obserwując dziewczynę znad miski. Jadła jak Dean, tylko w trochę bardziej kobiecy sposób.
Znaczy, że na przykład w połowie przegryzania nie podnosiła głowy i nie uśmiechała się szeroko, prezentując mango, które zaszło jej za zęby.

Sal

Wyjęła łyzkę z ust i oparła jej kant o dolną wargę, przy okazdji podkulając jedną z nóg i opierajac piętę na stole.
Całkiem niezle szło jej udawanie nieobserwowania Sama. Mogły ją co rawda zdradzić szybkei uciekanie oczami w bok, ale miala nadzieję, ze chłopak (męzczyzna w zasadzie) nie jest na tyle spostrzegawczy.

Sol

Sam - jako Agent Z Prawdziwego Zdarzenia - był na tyle spostrzegawczy, jednak w tym momencie jego myśli nie skupiały się na pracy. Był odprężony, jadł sobie powoli musli i właściwie to się nawet cieszył.