Gra LOST RPG

Nina

No no, dokładnie. odparła, uśmiechając się też i opierając tyłkiem o stół.

Troyon

Wreszcie wydobyła coś co wyglądało jak prawie-lasagne i przeczytała napis na kartoniku. Wzruszyła ramionami, podeszła do paleniska i na ogniu postawiła garnek z wodą, a obok patelnię.

Nina

Jak mam ci cos pomagac, to mów. powiedziała ze swego stanowiska. Chociaz wyczarowywanie czegoś z niczego, poza tatuowaniem, nie jest moją specjalnoscią.

Troyon

-Wszystko pod kontrolą. - zapewniła, wrzucając dziwnie wyglądającą konsystencję na patelnię. Pachniało całkiem nieźle.

Nina

To dobrze. podsumowała, dla odmiany przyglądając się poczynaniom Troy. Wiesz, myślę że ta nasza spółka powinna pójść w innym kierunku niż dawanie dobrych rad.

Troyon

-Nie gotuję dla zysku. - zapewniła. - Chcesz kawy? - zapytała, gdy woda zaczęła bulgotać.

Nina

Ooo, poproszę. uśmiechnęła się.

Troyon

Zrobiła więc cztery kawy. Jedną podała Eden, bo nie wiedziała jaką pija. Dwie zrobiła jednakowe, dla siebie i Sama. I jedną zawiesinę kofeinową dla Deana. Odstawiła to wszystko na stół i pilnowała patelni.

Nina

Kiedy odwracała się, aby odstawić swoją kawę na stolik, jej wzrok padł na Winchesterów w pełnej krasie*. Zaśmiała się wesoło, odrywając wzrok Troyon od patelni.

*bySolxD

Troyon

Spojrzała na Eden, a potem w miejsce na które spoglądała.
-O. - stwierdziła elokwentnie czerwieniąc się lekko. - Z drugiej strony, może jest w tym jakiś zysk.

Nina

Siłą woli starała się opanowac chichot.
Może faktycznie...

Troyon

Przechyliła nieco głowę i uśmiechnęła się pod nosem.
-Chyba nie powinnyśmy.. - powiedziała nie odrywając od nich oczu.

Nina

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, a oni nie wiedzą że na nich patrzymy. parsknęła wesoło.

Troyon

-Zachowajmy pozory. - zaśmiała się i wydała z siebie jęk dezaprobaty, gdy bracia się ubrali.

Nina

Nie wiem czy uda mi się przestać głupio chichotać. zachichotała. Bo ci się przypali. dodała mając na myśli lazanię.