Gra LOST RPG

Marshall

- Zaraz ci przyłoże, złotko... - uśmiechnął się, popychając lekko Shannon. Przynajmniej dla niego to było lekko. W rzeczywistości dziewczyna aż się zachwiała, chociaż nie mogło to być bolesne.
- Uważaj z kim zadzierasz...

Nina

Hej, jak będziesz miał pobitą kobietę na sumieniu i koncie powiedziała, szybko dodając tutaj na wyspie, to przestanę fikać. Póki co, nie boję się ciebie powiedziała.

Marshall

- Taka jesteś mądra? - mruknął Marshall, po czym, bez ostrzeżenia złapał Shannon w talii i posadził ją sobie na mkolanie zdrowej nogi.
- Lepiej mi ni fikaj, złotko - uśmiechnął się.

Nina

Teraz mogę zacząć krzyczeć, albo kopnąc cię w nogę wiesz? powiedziała patrząc mu w oczy. Ujęła jego twarz w dłonie i dodała A teraz mam cię w szachu, ha!

Marshall

- I ciekawe co zrobisz...? - powiedział ironicznie, obejmując ją mocniej. Przycisnął ją lekko do swojej piersi tak, że niemal czuł każde uderzenie jej serca...

Nina

Ha! Co tylko mi się będzie podobało! powiedziała wojowniczo i klepnęła lekko Marshalla po policzku końcówkami palców, reszty dłoni ni odrywając od jego twarzy. Niespodziewanie nachyliła się i pocałowała go w usta. Widzisz teraz, jestem zdolna do wszystkiego. powiedziała z szerokim uśmiechem.

Marshall

- Nawet nie wiesz jak mi się to podoba, złotko... - uśmiechnął się Marshall, patrząc Shannon w oczy. - Czy ja ci mówiłem już, że masz śliczne oczy? - zapytał nagle.

Nina

Jesz... zaczęła i urwała. Przekrzywiła głowę i powiedziała Dziękuję. Ty też masz ładne, wiesz? Chyba nawet ładniejsze od moich przyjrzała się z miną znawcy oczom Marshalla.

Marshall

- Nie mów tak, bo się zarumienię... - uśmiechnął się Marshall.
--Czy ja kiedykolwiek w życiu się zarumieniłem?-- pomyślał. --Chyba nie...--

Nina

Chciałabym to zobaczyć. Rumieniący się Marshall? To chyba nie w twoim stylu... powiedziała z szerokim usmiechem.

Marshall

- Przejrzałaś mnie, złotko - powiedział wesoło Marshall, bawiąc się włosami Shannon. - Jesteś za bystra dla mnie...

Nina

Przeniosła dłonie z jego twarzy na kark. Już dawno o tym wiedziałam, ale nie chciałam cię dołować. Skoro już sam to przyznałeś... powiedziała wyzywająco, splatając i rozplatając dłonie.

Marshall

- Wielkie dzięki, o miłosierna... - powiedział ironicznie Marshall. - Czy ty wogóle masz jakieś wady? No może oprócz tego, że nie wychodzi ci udawania śpiącej...

Nina

Nawet byś nie chciał wiedzieć ile... powiedziała kiwając głową. Rozpieszczona, egoistka, czasem histeryczka, samo zło, mówię ci. I ty mówisz o sobie, że nie jesteś dobrym człowiekiem? popatrz na mnie. Dnia by mi nie starczyło na wymienianie wad...

Marshall

Marshall uśmiechnął się i pocałował delikatnie Shannon.
- W takim razie pasujemy do siebie, złotko... - powiedział.