Gra LOST RPG

Sol · Wysłany: Pon 18:11, 26 Mar 2007 Temat postu:

Oddychała głęboko, dopóki nie upewniła się, że panika jest już daleko, daleko i raczej nie powinna wrócić. Zakręciło jej się w głowie i upadła na koc, rzecz jasna, razem z Murpym, którego nadal trzymała.

Troyon · Wysłany: Pon 18:13, 26 Mar 2007 Temat postu:

Otworzył oczy i wziął głęboki oddech. Wciąż nie był w stanie wykonywać jakichkolwiek ruchów, ale za to pamięć wróciła w pełni.
-Scar... -spróbował raz jeszcze, tym samy słabym głosem.

Sol · Wysłany: Pon 18:15, 26 Mar 2007 Temat postu:

Wyczołgała się spod niego i padła na koc tuż obok, twarzą do ziemi. Ręce położyła sobie na głowie, zginając je w łokciach.
- Masz tę cholerną wódkę i idź już - jęknęła słaby.

Troyon · Wysłany: Pon 18:18, 26 Mar 2007 Temat postu:

-Nie dam rady -mruknął na granicy słyszalności, przyznając się niechętnie do słabości, jaka go ogarnęła.

Sol · Wysłany: Pon 18:20, 26 Mar 2007 Temat postu:

Jęknęła głosno, przyciskając sobie łokcie do uszu i zastygając w bezruchu.

Troyon · Wysłany: Pon 18:21, 26 Mar 2007 Temat postu:

-Przepraszam -wyjęknął, nie uściślając czy ma na myśli kłótnię czy zanik świadomości czy to, że nie jest w stanie odejść w siną dal.

Sol · Wysłany: Pon 18:24, 26 Mar 2007 Temat postu:

Nie odezwała się, z prostego sposobu - łokcie przy uszach na tyle skutecznie wytłumiały dźwięk, że po prostu nie usłyszała tego, co Murphy powiedział. Leżała jeszcze kilka minut z twarzą przyciśniętą, po czym usiadła i sięgnęła po najbliżej stojącą butelkę wody. Napiła się kilka łyków, a potem całą resztę wylała sobie na głowę.

Troyon · Wysłany: Pon 18:26, 26 Mar 2007 Temat postu:

Leżał sobie na plecach, co jakiś czas radośnie trzęsąc się z wycieńczenia i czekał na powrót sił.

Sol · Wysłany: Pon 18:34, 26 Mar 2007 Temat postu:

Nie była pewna, czy mogłaby wstać, jakby teraz przypłynęła ekipa ratunkowa. Oparła się o ścianę namiotu i przymknęła oczy, ociekając sobie wodą.

Troyon · Wysłany: Pon 18:37, 26 Mar 2007 Temat postu:

-Przepraszam -powtórzył i bardzo wolno spróbował usiąść, co mu jednak nie wyszło, więc opadł z powrotem na ziemię i westchnął.

Sol · Wysłany: Pon 18:39, 26 Mar 2007 Temat postu:

- Za co? Za to, że przyszedłeś tu i rozpętałeś awanturę o głupią wódkę, czy może za to, że prawie potem umarłeś, czy za to, że byłam bliska wykopania dziury w piasku głową?

Troyon · Wysłany: Pon 18:44, 26 Mar 2007 Temat postu:

-Wszystko-odparł, podnosząc rękę i przecierając czoło-Ta wódka jest dla mnie ważna -dodał po chwili.

Sol · Wysłany: Pon 18:45, 26 Mar 2007 Temat postu:

- To dobrze - wzruszyła ramionami. - Weź ją sobie.

Troyon · Wysłany: Pon 18:48, 26 Mar 2007 Temat postu:

Podjął kolejną próbę i tym razem udało mu się podnieść do pozycji siedzącej. Spojrzał na Scar i wiedział, że przeholował. Nie wiedział co ma powiedzieć i żałował, że nie może wstać i wyjść.

Sol · Wysłany: Pon 18:59, 26 Mar 2007 Temat postu:

- Posiedź tu sobie, jak chcesz, ja się nadal uspokajam - odparła, odchylając głowę i zamykając oczy.