Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:09, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przynajmniej byłoby zabawnie Uśmiechnął się szeroko i spojrzał na plażę. No wyobraź sobie te rzesze ludzi, budujących olbrzymie wieżowce z piasku, te tony owoców do zjedzenia i szybkie karczowanie lasów... Robinson był jeden, a patrz co zrobił... Jak nas będzie osiemdziesięciu, to nawet ci Inni będą się mogli schować Zaśmiał się głośno, jakoś niespecjalnie przejmując się tym, że musi rozdawać owoce dalej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:14, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wszystko, tylko nie to. Nienawidzę tłumów odparła Scarlett, uśmiechając się jednak. A moje wrodzone poczucie humoru podsuwa mi, że samolot uderzyłby akurat w największe skupisko namiotów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:16, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley pokręcił głową z uśmiechem.
Zawsze jesteś taka... pesymistyczna? Uniósł brew, spoglądając na nią z ciekawością. Cały świat dookoła jest dla Ciebie taki zły?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:20, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie zawsze. Zależy od sytuacji uśmiechnęła się, wzruszając ramionami. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Pesymizm w gruncie rzeczy nie jest taki zły. Widzisz, jak się tutaj rozbiliśmy, większość czekała na to, aż nas uratują. Ja nie i teraz nieco łatwiej pogodzić mi się z tym, że prawdopodobnie jeszcze długo tu zostanę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:22, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley kiwnął głową.
Długo miałem nadzieję, że jednak nas uratują. Powiedział smutno i poważnie. Kiedy minął tydzień... wiedziałem, że już nie ma szans. Piętnastego dnia kompletnie przestałem o tym myśleć... A co gorsza... mam wrażenie, że to wszystko moja wina Powiedział, odwracając głowę. Właściwie sam dziwił się sobie, dlaczego tak się otwiera przed kobietą, którą poznał godzinę temu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:25, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Twoja wina? Daj spokój. Taka w tym twoja wina, jak moja, czy innych osób, którzy lecieli tym samolotem stwierdziła, po raz kolejny odgarniając mokre włosy wpadające jej do oczu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:26, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley nie dawał za wygraną.
Wierzysz w... los? Fatum, klątwy i te sprawy? Zapytał niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:28, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Powiedzmy spojrzała na niego niepewnie. Znaczy, generalnie wierzę w przeznaczenie. Że tak miało być, i te sprawy. W ten sposób o wiele łatwiej było pogodzić mi się z tym, że teraz tu jesteśmy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:31, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To dobrze Oznajmił Hurley, z lekkich tchnieniem ulgi. Bo wiesz... Opowiem Ci taką historię. Otóż pewnego dnia poznałem pewnego człowieka... nieważne gdzie. Ten faciu powtarzał ciągle "4,8,15,16,23,42" i tak w kółko... Więc pewnego razu kupiłem sobie los na loterię, postawiłem te liczby i wygrałem...116 milionów dolarów... Tu zrobił pauzę i niepewnie spojrzał na nią, zastanawiając się, czy mu wierzy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:35, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wygrałeś na loterii? spojrzała na niego zdziwiona. No dobrze, ale jak to ma się do rzeczy? Przecież nie jesteś pierwszą osobą, która wygrała na loterii i leciała potem samolotem, hmm?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:39, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley kiwnął głową Nie skończyłem jeszcze. Po loterii, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Dom mojej matki został rozwalony przez meteor, ona sama skręciła kostkę... Straciłem przyjaciela... I masa innych różnych, nieprzeyjemnych wypadków Powiedział dziwnie cicho. Wszystko przez te liczby. Jestem pewien, że gdybym nie leciał tym samolotem, nie rozbilibyśmy się....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:45, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bzdura. Zwalić winę na liczby, to jedno, ale przecież to wszystko, co się stało mogło mieć jakiś inny, konkretny powód stwierdziła Scarlett. Wątpię, żeby katastrofa samolotu mogła być winą któregokolwiek z nas. Poza tym... liczby?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:46, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, liczby. Gdziekolwiek jestem, przynoszę pecha. Spuścił głowę. Właściwie to odechciało mu się już rozdawać te cholerne owoce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:49, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hej, daj spokój! To ja tu jestem pesymistką Scarlett uśmiechnęła się wesoło. Poza tym, nawet, jeśli to w jakiś sposób byłaby twoja wina, nikt nie musi o tym wiedzieć, co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Sob 12:50, 16 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hurley parsknął śmiechem. Taaa.... może masz rację. Nieważne Wstał i otrzepał się z piasku. Spadam rozdawać dalej te owoce, bo ludzie tu z głodu umrą Zaśmiał się i wyszedł, machając jej ręką, po drodze zabierając kosz z owocami.
[Wychodzi: Hurley]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|