Gra LOST RPG

Nina

Przechyła górną połowę ciała w stronę Sawyera i powiedziała bardzo wyraźnie. Zatem co? Kołysanka i masaż? Wiesz tak sie własnie zastanawiam czy rekompensujesz ludziom zawsze, kiedy ich obrazisz... Raczej wątpliwe...

Sol

Z nas dwojga to ty tu jesteś uczciwa uśmiechnął się szeroko. Poza tym, nie rozmawiamy teraz o mnie, nie zmieniaj tematu. Kołysanka i masaż potwierdził, przewracając się na brzuch.

Nina

Jesteś okropny. Wstrętny. Dobrze wiesz, ze będę się czuła głupio myśląc o tym, ze kogoś uraziłam. Nawet jesli ta osoba to ty, czyli ktoś, to rani wszystkich wkoło i ma z tego świetną zabawę. powiedziała nieco rozdrażniona. Podniosła się i z rozmachem usiadła okrakiem na tyłku Sawyera. Będzie bolało, do cholery. oznajmiła kładąc dłonie na ramionach faceta, wbijając z je z całej siły i udając że ruchy jakie nimi wykonuje to masaż, bo tak naprawdę wyglądało jakby ugniatała jakieś wyjątkowo oporne ciasto.

Sol

To... też... jest... uch... złośliwe wystękał między jednym a drugim przejazdem czołgu radzieckiego po jego plecach. Nawet bardziej... niż... te wszystkie trzy... razem wzięte powiedział i opadł twarzą prosto w poduszkę.

Nina

Ostrzegałam, ze bedzie bolało. Zatrzymała ręce. Masz dość? zapytała kpiąco.

Sol

To miał być masaż relaksacyjny, skarbie wystękał. Znowu oszukujesz. I to niby ja jestem złośliwy, tak?

Nina

Usmiechnęła się pod nosem z zadowoleniem. Już dostał za swoje. Oparła kciuki obu dłoni na plecach a resztę palców z przodu ramion. Teraz już wiesz, ze nie możesz ze mną zaczynać, bo to się zazwyczaj kiepsko kończy. oznajmiła i być może w ramach rekompensaty za zrobienie z pleców Sawyera pole do przejazdu armat, zaczęła normalnie masować jego ramiona.

Sol

Wypuścił ze świstem powietrze, jednocześnie starając się wziąć głębszy oddech, co uniemożliwiła trochę Nina siedząca mu na plecach. To mi się podoba mruknął, odprężając się nieco.

Nina

Zsunęła się z pleców na tyłek Swayera i położyła rozłożone dłonie na łopatkach. Zaczęła wykonywac okrężne ruchy kciukami schodząc wzdłuz kręgosłupa niżej, po czym powracała na wysokość łopatek i zaczynała od nowa. Ile musi trwać ten masaż żebyś mi wybaczył, hm?

Sol

Najlepiej jak najdłużej mruknął w odpowiedzi. Taki stan rzeczy mi się podoba. Żadnych czołgów jeżdżących po moich plecach, tylko chyba zapomniałaś o kołysance, rudzielcu...

Nina

Jak wyobrażasz sobie ze będę śpiewać i jednocześnie masować ci plecy? zapytała zdziwiona. Myślałam ze najpierw jedno, potem drugie... a kołysanka jak juz powiedzialam, nie będzie prawdziwą kołysanką. I będzie smutna. I bardzo prawdziwa... ostrzegła.

Sol

Jeśli zacznę płakać, będziesz mogła mnie przytulić stwierdził, odprężając się już zupełnie. To była luźna propozycja zastrzegł.

Nina

Zaczęła rozcierać otwartymi dłońmi, kolistymi ruchami całą powierzchnię pleców Saywera. To kołysanka będzie za chwilę, bo pomyli mi się masowanie ze śpiewaniem i wyjdzie jeden wielki bełkot. oznajmiła wesolo.

Sol

Jestem za stwierdził, biorąc głęboki oddech. Im dłużej, tym lepiej.

(a ja lecę ^^ baj ;*)

Nina

Nic nie odpowiadając kontynowała masaż i zaczęła się zastanawiać co tak własciwie, u diabła i jasnej cholery, robi w namiocie Saywera, zamiast siedzieć z bunkrze i błagać Clarie o wybaczenie. Przez zamyślenie niechcąco uszczypnęła mężczyznę dośc boleśnie, za co niezzwłocznie przeprosiła.