Gra LOST RPG

Nina

Przez cały czas trzymałeś broń w tej dziurze, z której przed wypłynięciem tratwy wyciągałeś zeszyt? zapytała.

Sol

- Nie, zrobiłem drugą obok - odparł spokojnie, odsuwając koc i materac i zaczynając odgarniać piasek.

Nina

Westchnęła i doszła do wniosku, że to i tak by nic nie dało, bo przecież ani sama by nie szukała ani nie podsuwała nikomu tego pomysłu.

Sol

W końcu odgarnął wystarczającą ilość piasku i wyjął walizkę z bronią oraz z heroiną. Otworzył ją, wyciągnął maryjki, zamknął i wrzucił z powrotem do dołu, zasypując niedbale piaskiem.

Nina

Stała jak słup soli, nie zdolna powiedzieć cokolwiek.
Idziemy? zapytała cicho, patrząc na własne buty.

Sol

Skinął głową i wyszli z namiotu.

[wychodzą Nina, Sawyer]

Sol

[przychodzą Sawyer, Jack]

Bez ociągania wszedł do namiotu.
- Czekasz na specjalne zaproszenie, doktorku?

Troyon

-Tutaj? Cały czas trzymałeś to pod moim nosem... - stwierdził i westchnął, ale wszedł do środka.

Sol

- Cały czas trzymałem to pod twoim nosem - potwierdził, po raz kolejny tego dnia odgarniając piasek.

Troyon

Przyklęknął obok niego i spojrzał wyczekująco.

Sol

A Sawyer nadal odgarniał piasek.
- Przeleciałem ją - powiedział po chwili milczenia, sam nie wiedząc, dlaczego do cholery mówi to akurat teraz.

Troyon

-Co? - uniósł brwi, jakby nie zrozumiał.

Sol

- Przeleciałem Anę - powiedział dobitnie.

Troyon

-Dlaczego mi to mówisz, Sawyer? - zapytał zdziwiony.

Sol

Wzruszył ramionami i wyciągnął walizkę. Otworzył ją.
- Może dlatego, że jesteś kimś w rodzaju mojego... przyjaciela na tej pieprzonej wyspie. A ona nie żyje.