Gra LOST RPG

Nina

Stłumiła ziewnięcie i podniosła się na nogi.
Pójdę zobaczyć, czy mój namiot jeszcze stoi, albo czy nie zadomowiły się w nim jakieś dziki. oznajmiła wesoło.

Sol

- Okej. Dobry pomysł na nagrodę - pochwalił, kończąc ciasto.

Nina

Wiem. powiedziała zadowolona i pewna, że Sam na pewno by się nie obraził za to, że przywłaszczyła sobie jego pomysł. To narazie. rzuciła i wyszła w deszcz.
[wychodzi: Nina]

Sol

Położył się i przykrył kocem, po chwili zasnął.

Sol

Obudził się już dawno, ale nie chciało mu się iść do bunkra - nie miał ochoty, o dziwo, ani na kawę, ani na śniadanie.
W końcu założył na siebie jakąś koszulkę i wypełzł przed namiot.

Sol

Cały jego posiłek dzisiejszego dnia składał się z kilku batonów, chrupek kukurydzianych i wody, niemniej jednak, nadal nie chciało mu się ruszać z namiotu - domyślał się, że jest już wczesny wieczór. W związku z tymi domysłami wziął książkę i zaczął czytać.

Sol

PO PRZESKOKU

Obudził się i poszedł do bunkra.

[wyłazi sawu]

Sol

[przychodzi Sawyer]

Przyszedł do siebie, już w całkiem dobrym humorze, wziął książkę, okulary i usiadł pod swoim znajomym drzewem, zaczynając czytać.

Sol

Odłożył książkę i postanowił iść porąbać drewno.

[wychodzi Sawyer]

Sol

[przychodzi Sawyer]

Przyszedł, zrzucił z siebie mokre ciuchy i przebrał się w suche i zaczął się nudzić.

Sol

W końcu pożarł kilka batoników z terminem ważności mijającym dwa lata temu i kontynuował nudzenie się.

Sol

Obudził się cholernie głodny, więc wstał i zabrał dupę w troki.

[wychodzi Sawyer]

Sol

[wchodzą Sawyer, Nina]

Zatrzymali się przed namiotem.
- Wchodź.

Nina

Ale... tutaj? zdziwiła się, wchodząc jednak posłusznie.

Sol

Przewrócił oczami i wszedł za nią do namiotu.