Gra LOST RPG

Nina

Nie obrażam się. powiedział, spoglądając na Sama półprzytomnie. Ty tu jesteś od obrażania. uśmiechnął się lekko.

Sol

- Pewnie - prychnął.

Nina

Westchnął i odwrócił wzrok w stronę oceanu, nie mogąc pozbyć się uporczywych myśli.

Sol

- O co chodzi? - zapytał, widząc, że jego brat mimo wszystko stracił humor.

Nina

Potarł czoło.
Zamyśliłem się. Gdyby ten pieprzony samolot dotarł do celu, dzisiaj mogłoby być już po egzekucji. mruknął.

Sol

- Ale nie dotarł. I nie jest po egzekucji - odparł cicho. - Nie możemy nic na to poradzić, Dean.

Nina

Wiem. mruknął. Ale gdybym dorwał tego gnoja...

Sol

- Nie myśl o tym - uciął. - To i tak nie ma sensu.

Nina

Spojrzał na Sama nieobecnym wzrokiem.
Taa, jasne.

Sol

- Dean, skorzystaj z szansy, że raz cię proszę, żebyś - dla odmiany - nie myślał - zdenerwował się.

Nina

Spieprzaj. parsknął. Myślisz, że jak pobujałeś się na tym swoim Stanford, to pozjadałeś już wszystkie rozumy świata i każdy inny, kto przykładowo nie tracił czasu na jakiś głupi college, zostaje daleko za tobą i twoim poziomem intelektualnym.

Sol

- Głupi college! - oburzył się. - Dean, to nie był głupi college. To jest jedna z najbardziej szanowanych i prestiżowych uczelni w kraju!

Nina

Pieprzę to, czy to była renomowana uczelnia czy mysia dziura. Mówię generalnie. Dopuść do siebie fakt, że ktos kto nie siedzi z nosem w książkach, też może wykazywać większe niż tylko śladowe, pokłady inteligencji. odparł.

Sol

- Cóż, powiedzmy sobie szczerze, w wielu przypadkach nie dajesz dobrego potwierdzenia tego, co mówisz - odparł spokojnie.

Nina

Bitch. skomentował jakże elokwentnie.