Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:09, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Niemalże równo z wyjściem Niny z cienia wyszedł inny osobnik.
Polly zastanawiała się jeszcze długo, jakim cudem mógł on siedzieć w jej namiocie. Fakt faktem, że stał teraz, oparty o ścianę jej schronienia, spoglądając znudzonym i melancholijnym wzrokiem w dal.
Siedź cicho i nie krzycz, a nikomu nic się nie stanie Powiedział cicho, nawet na nią nie spoglądając. Jego czarne włosy zdawały się falować, jak zwykle - Nawet bez wiatru.
Przychodzę jako przyjaciel... Z wiadomością... Odgarnął włosy z czoła i spojrzał na nią. Wyprany z uczuć facet, który niegdyś był razem z nimi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:11, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Polly podniosła się. Nie miała najmniejszego zamiaru krzyczeć. Co najwyżej rozdrapać mu ten uchachany ryj pazurami.
Jeszcze jego jej tu brakowało, do jasnej cholery. Jakby nie dość miała na dzisiaj perypetii z facetami masci róznorakiej.
Do cholery jasnej, Luke... Co ty tutaj robisz własciwie?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:15, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nieważne Uciął krótko. Claire grozi niebezpieczeństwo. Ethan chce ją porwać. Albo w tej chwili wybiegniesz z tego namiotu do jaskiń, aby posłuchać, co do przekazania ma ci Charlie, albo Claire zginie Oznajmił grobowym tonem, nachylając się nad jej uchem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:20, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Polly odsunęła twarz w tył i spojrzała na niego ze strachem, rozdrażnieniem i zaintrygowaniem w oczach (w zasadzie całkiem interesująca w odbiorze meiszanka uczuć).
Luke, ktoś z twoich ludzi chce coś zrobić Claire, a ty... Cholera jasna, nie probujesz ich powstrzymac, tylko idziesz do jakiejs pieprzonej idiotki Berkley i kazesz jej leciec do jaskin?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:22, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie moim zadaniem jest pomagać wam bezpośrednio. SAMI macie sobie radzić. Powiedział spokojnie. Masz zamiar się nadal wykłucać, czy ruszyć się i uratować następne życie? Zapytał, nawet nieco agresywnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:24, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gdyby wzrok mógł zabijać, z Luke'a zostałoby tylko optymistycznie gnijące ciało.
Ocyz Polly zwęziły się w szparki. Cała nagromadzona od rana frustracja i gnie znalazła ujście w jednym warknieciu:
Cholera jasna, dlaczego ja? Nie ptorafię sobie poradzić nawet z własnym życiem, czemu mam ratować cudze?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Czw 19:27, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bo to, do kurwy nędzy, jest Twoje zadanie tutaj. Warknął Luke i rozejrzał się nerwowo. Muszę iśc. Rób co chcesz. Ale pamiętaj, że Ty wiesz więcej niż reszta. Ethan będzie sam. Możesz go pojmać, możesz się zemścić. Uważaj na Charliego. Po tych słowach jednym susem minął ją i wybiegł szybko z namiotu. Nikt nie zaalarmował nikogo. Luke zbiegł niezauważony.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 19:33, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Polly siedziala jeszcze przez chwilę, wpatrując się tępo w miejsce, w którym przed chwilą siedział Luke.
W peirwszym odruchu chciała kazac im wszystkim iść się chędożyć.
W drugim, zdrowszym już, po prostu wybiegła z namiotu w kieurnk ujaskin.
[Wychodzi: polly]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina Mama PJ'a
Dołączył: 21 Wrz 2006 Posty: 19444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:02, 17 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi: Nina]
Hej, Pauline, jesteś? zapytała najpierw nie zaglądając do namiotu. Kiedy odpowiedziała jej głucha cisza, odsłoniła połę i zobaczyła, że w srodku faktycznie nikogo nie ma. --Pewnie jest u Marshalla...- pomyślała i zastanowiła się, czy powinna tam iść. --Pieprzę-- przeszło jej przez myśl i poszła do Marshalla.
[wychodzi: Nina]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:47, 20 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi marshall]
Wszedł do namiotu Polly i zaczął się rozglądać za jaśkiem. Ciemność wcale mu tego nie ułatwiała.
W końcu jednak znalazł to czego szukał i wyszedł z namiotu.
[wychodzi marshall]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Czw 20:15, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodzi:polly]
Szybkim krokiem doszła do namiotu, by po chwili zniknąć w jego wnętrzu.
Przyklękła przy walizce, wyjmując z niej jakieś zabłąkane partie garderoby. Po chwili szamotania się ze spodniami, które najwyraźniej postanowily zrobić wszystko, byle tylko nie wyjść z walizki, Polly zaklęła głośno, złapała pierwsze z brzegu szorty, narzuciła jakąs bluzkę i, osiagajac prędkosć torpedy, wyszła z namiotu, przewieszając sobie bluzę Marshalla przez zgiętą w łokciu rękę.
[wychodzi:polly]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 12:46, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
[przychodza: polly, marshall]
Polly wypuściła rekę Marshalla i odchyliła połę namiotu, wchodzac do środka.
A ty? Jak myslisz, co tam znajdziemy?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:48, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Po dłuższym namyśle stwierdzam, że czarną skałę - uśmiechnął się Marshall kucając w wejściu namiotu. - A tak na poważnie to obstawiałbym coś, co może zagrażać tym, którzy tam pójdą...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Sob 12:50, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Polly przyciągnęła do siebie plecak i ułożyła w nim trzy butelki z wodą.
Ostatnim razem dorwała nas Maskotka. Znaczy - mnie dorwała powiedziala, krzywiąc się na samo wspomnienie tamtego wydarzenia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marshall Addicted to killing!
Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:52, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- A może miśki polarne... - powiedział Marshall. - Może zdobędę kolejną skórę.
Uśmiechnął się i dodał:
- Powinienem mieć przydomek Wielki Niedźwiedź.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|