Gra LOST RPG

Marshall

- No jasne. Ale przyznaj - śledziłaś nas.

Nina

- Zaraz po tym jak pobiłam Marshalla, wyruszyłam was szukać - zakpiła.

Marshall

A Seth uniósł wskazujący palec i wskazał nim na źrenicę Niny.
- Widzę tam coś. Tak to na pewno iskierka śmiechu i zalążek pięknego uśmiechu - palnął jako głupek.

Nina

Przymrużyła oczka i pokręciła głową.
- Chyba spędziłeś za dużo czasu z Eden - uśmiechnęła się niemrawo.

Marshall

- Hmmm - zastanowił się. - Wezmę to jako komplement.

Nina

- Weź. Eden to świetna babka - skinęła głową. - I wcale nie jest nienormalna, jak mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka - dodała poważnie.

Marshall

- Wcale nie twierdziłem, że jest nienormalna - rzucił, chociaż wielokrotnia tak myślał.

Nina

- Ty nie, ale sporo osób już tak o niej mówiło - sprostowała. - Ja osobiście jej zazdroszczę podejścia do życia. Nigdy się nie martwić, nigdy się nie dać sprowokować...

Marshall

O dziwo, uśmiechnął się.
- Więc o co się martwisz? - zapytał lekko.

Nina

- Gdybym zaczęła wymieniać, nie skończylibyśmy do jutra - wzruszyła ramionami.

Marshall

Klapnął na zadek, bo nogi go już bolały. Bo starym dziadkiem był.
- Mamy czas... - powiedział.

Nina

- Poza tym, nie lubię komuś zawracać dupy na lewo swoimi głupimi problemami - dodała.

Marshall

Nie był kimś kto chciał uszczęśliwiać ludzi na siłę.
- W razie czego, możemy iść na polowanie - powiedział, wstając. - Pomaga.

Nina

- Dzięki, będę pamiętać o twojej propozycji - skinęła głową. - I nadal mogę uprać ci ta bluzę - dodała.

Marshall

- Wystarczy, że poćwiczysz uśmiechanie się - rzucił lekko i polazł do siebie, bo Nina była zatwardziałym smutasem.

[wyłazi seth]