Gra LOST RPG

Nina

- Teraz czuję się trochę jak w przedszkolu - oznajmiła. Ostatecznie jednak była przyzwyczajona do zabawy w przedszkole z Murphym, więc skinęła głową. - No dobra.

Marshall

- A więc dobra - rzucił. - W ciągu ostatnich dwóch lat PKB wzrosło o 9% - powiedział ze śmiartelną powagą.

Nina

Spojrzała na Setha, czekając na dalszą część.
- Proszę, powiedz że to jeszcze nie koniec - rzuciła, unosząc jedną brew.

Marshall

- Oczywiście, że nie - odpowiedział. - Bo biorąc pod uwagę prognozy w ciągu następnych dwóch lat wzrośnie o kolejne 15%

Nina

- Nie lubię łamać obietnic - westchnęła i uśmiechnęła się tak sztucznie, że aż zabolały ją policzki. - Nie był to najlepszy z moich uśmiechów, ale tak się postarałeś.

Marshall

- Ty za to wcale - walnął prosto z mostu.

Nina

Wzruszyła ramionami i oparła łokieć na kolanie.
- Nie dałeś mi dobrego powodu - powiedziała na swą obronę. - Eden jest na mnie nadal zła?

Marshall

- Nie - odpowiedział krótko, patrząc na Ninę. - Upolowaliśmy dzika - dodał powaznie jak zawsze.

Nina

- Powinnam ją przeprosić - powiedziała sama do siebie. - Dzika? - uniosła brwi. - Czym go upolowaliście? - zapytała bez specjalnego entuzjazmu.

Marshall

- Powinnaś - potwierdził lekko. - Tak, dzika - wyjaśni tonem "dwa plu dwa to cztery" - Taka duża świnia z długimi kłami.

Nina

- Serio? Nie wiedziałam przedtem jak wygląda dzik - przewróciła oczami. - Pytałam, czym go upolowaliście? Dzidami?

Marshall

- Czy ktoś tutaj wygląda na Wielką Dzidę - Myśliwego Mohikaninów? - uniósł brwi. - Eden zabiła go śmiechem.

Nina

- No tak, mogłam się tego spodziewać. I pewnie sama przyniosła go do obozu, na własnych barach? - zapytała znów, uśmiechając się jednym kącikiem ust.

Marshall

Uniósł brwi w wyrazie bezmiernego zaskoczenia.
- O cholera... Jak to zrobiłaś? Skąd wiedziałaś?

Nina

- Wierzę w potęgę tej małej i chudziutkiej osoby. W ogóle wierzę w potęgę małych ludzi - odparła poważnie.