Gra LOST RPG

Nina

Wiem, że byś wolał. powiedziała, siadając na piasku, na przeciwko niego. Ja też wolałam zostać dzisiaj sama, tam przy jaskiniach. I właśnie dlatego sobie nie pójdę. Możesz oddać mi butelkę?

Troyon

-Nie -powiedział, z butelką wciąż zawieszoną w połowie drogi do ust. Z jednej strony bardzo chciał się napić, z drugiej jednak coś go powstrzymywało. Nie rozgryzł tylko jeszcze co.

Nina

Wyciągnęła rękę w kierunku Murpha. Proszę cię, oddaj mi butelkę. powiedziała łagodnie. Po co chcesz się upić?

Troyon

-Bo to jedyny sposób jaki znam -powiedział, nie oddając jej butelki, ale opuszczając ją wolno i opierając ją sobie na nodze.

Nina

Jedyny sposób na co? zapytała po raz kolejny, patrząc na niego uważnie i przygotowując się, żeby w razie potrzeby wyrwać mu butelkę siłą.

Troyon

-Na wszystko -odpowiedział i obrócił butelkę w palcach, przyglądając się jej z namysłem, Potem pociągnął kolejny łyk.

Nina

Murphy. powiedziała ostrzegawczo, czując jak jej serce przyspiesza bieg ze strachu. Proszę cię, nie pij. powiedziała żałośnie, po czym dodała Rozmawiałeś ze Scar?

Troyon

-Rozmawiałem -powiedział i poczuł mrowienie w palcach. --O, coś nowego-- pomyślał.

Nina

Przekrzywiła głowe i przygryzła wargę. Ogarnął ją straszny smutek, tylko troszkę spowodowany ilością wypitego alkoholu.
Murphy, to nie jest wyjście... powiedziała, wskazujac brodą na butelkę. Powiesz mi, co ci powiedziała? zapytała łagodnie.

Troyon

-Kazała mi zaprzeczyć temu, że sie w niej zakochałem -powiedział beznamiętnie-Musiałem jej to powiedzieć przez sen... Za dużo gadam przez sen -dodał jakby do siebie i znów pociągnął z butelki, tym razem dużo więcej wódki niż poprzednio.

Nina

Jęknęła, kiedy znów napił się wódki. Złapała butelkę, tak że teraz trzymali ją razem - Murphy na górze, Nina na dole. Nie pij. powiedziała prosząco. Nie możesz przecież... dodała zbolałym glosem, calkiem bezsilnie.

Troyon

Wzruszył ramionami.
-To i tak bez znaczenia -powiedział lekko już pijany. Nie pił od ponad dwóch lat-Nie zostało mi jakoś wybitnie dużo czasu tak czy owak -stwierdził.*

*wyyyysokie ceeee

Nina

Przestań. stwierdziła ostro. To nie znaczy że masz się sam zabić. Jest jeszcze wiele możliwości, przecież można... Nie wiem, ale na pewno jest jakieś wyjscie. Znajdziemy te pieprzone leki. zapewniła go, lekko drżącym głosem.

Troyon

-Nie znajdziemy -powiedział obojętnie, a wewnątrz żołądek wykonał potrójne salto-Nina.. zostaw mnie, proszę.

Nina

Nie. powiedziała, nagle bardzo stanowczo. Drugi raz stąd nie wyjdę, bo mnie o to prosisz. Oddaj mi butelkę. powtórzyła.