Gra LOST RPG

Sal

Polly spojrzała wrogo na blondynkę.
--Nowy gatunek psa obronnego, do cholery?!--
Dwie.

Wilk

Polly powiedzial o wiele glosniej Simon oposc bron!
Po chwili wzruszyl ramionami.
Trudno. Ja tu nic nie zdzialam. powiedzial ni to do siebie ni do Marshalla.

Marshall

- Pieprzony Rambo i pieprzona morderczyni - warknął Marshall. Nawet on nie czuł się komfortowo w takiej sytuacji. Nie mógł liczyć na to, że Polly pozwoli sobie wytrącić broń z ręki jak Alex. Podniósł ręce lekko do góry i podszedł wolno do Polly tak, że lufa pistoletu detknęła jego piersi.
- Jednak jesteś twardsza niż myślałem... - mruknął, patrząc jej w oczy.

Nina

To po co jej dawałeś broń? Taki z ciebie facet tak? krzyknęła Shann na Simona. Założyła ręce na ramiona i popatrzyła na Polly. Jej twarz przybrała wyraz jakby miała się zaraz rozpłakać. Pokręciła głową.

Wilk

Simon przyjzal sie uwaznie Marshallowi. Blondyn zerkal co chwila na lufe pistoletu. Wiec jednak sie bal. Albo cos kombinowal
Przysunal sie jeszcze blizej na wypadek gdyby druba opcja okazala sie prawdziwa.

Sal

Polly obniżyła lufę pistoletu i przycisnęła ją do uda Marshalla.
Jedna. powiedziała i, z sadystyczną przyjemnością, nacisnęła spust. Z satysfakcją patrzyła na ból wymalowany na twarzy Marshalla, przyciskajacego łoń do krwawiącego uda.

Wilk

Kurwa...
Tego sie nie spodziewal. Mimo to nawet sie nie ruszyl. Skoro juz sie zdecydowal na ta zagrywke. Blondyn mogl byc znacznie niebezpieczniejszy z bronia niz Polly.

Marshall

Marshall upadł na ziemię z krzykiem bólu. Złapał się z nogę i spojrzał z bólem na Polly. Nie sądził, że strzeli... Przeliczył się... W tej chwili nie myślał jednak o swoim bólu, lecz o nienawistnej dziewczynie. Ostatkiem sił kopnął drugą nogą w nadgarstek Polly, wybijając broń pod nogi Shannon...

Nina

Shannon nie wiedziała co robić. Jednak błyskawicznie podniosła bron i odsunęła się od Polly. Z przestrachem zerkała na Marshalla. Dobrze się bawisz? krzyknęła na Polly.

Sal

Cholera jasna!
Marshall wytrąciła jje pistolet z ręki. Nie widziała, gdzie upadł, widziała tylko leżącego na piasku Marshalla, którego tak strasznie nienawidizła w tym momencie.
Podeszła do niego i kopnęła go w głowę, nie bawiąc się w delikatności.
Gdzie jest ta pieprzona spluwa, do cholery?!

Nina

Shannon wycelowała w Polly. Ręce jej się trzęsły. Odejdź od niego! Co ci do jasne cholery jest? Zachowujesz sie jak nasz wróg! krzyknęła.

Wilk

Simon nie zwlekajac ani troche podszedl do Shannon i wyrwal jej pistolet z reki.
Ty nie rozumiesz? Nie widzialas jego wzroku? syknal do Shann.
Simon juz kiedys widzial takie spojrzenie. Zimne, wyrafinowane, okrutne.

Marshall

Marshall spojrzał na Shannon i odetchnął, widząc, że podniosła broń. Stęknął boleśnie, gdy kopnęła go w głowę i warknął:
- No dalej! Pokaż jaka jesteś twarda! - warknął.

Sal

Pona blondynkę z pobłażaniem.
No dalej, Barbie. Strzelaj. warknęła, kładac dłonei na biodrach.

Wilk

Polly, dosyc tego warknal. Poszukaj broni w namiocie.
Byl juz wkurzony nie na zarty. Rozlew krwi byl zuplnie niepotrzebny.