Gra LOST RPG

Nina

Namiot jak namiot, konstrukcja z patyków, po bokach kawałki blachy robiące za ściany, wszystko nakryte płachtą i folią nieprzemakalną.
W środku raczej porządek - Eden dbała o wszystkie rzeczy, które udało jej się uratować z katastrofy, ale miejsca niezbyt dużo, bo dziewczyna miała obawy, że kiedy porwie się z motyką na słońce aby zbudować większe lokum, ilość nie przełoży się na jakość i któregoś ranka obudzi się z dachem na głowie.

Nina

Wstała w południe i przeciągając się wyszła przed namiot. Usiadła sobie na tyłku i zagapiła w morze.

Troyon

[przychodzi: Marf]

Przechodził obok, gdy zobaczył siedzącą przed namiotem dziewczynę.
-Coś nowego na horyzoncie? - zapytał lekko.

Nina

Podniosła głowię i spojrzała na przybyłego. Uśmiechnęła się szeroko, pokazując dołeczki.
Właśnie jestem na etapie przywoływania statku telepatycznie.

Troyon

-Taaa. - spojrzał wymownie w stronę morza. - Widzę, że z powodzeniem. - uśmiechnął się ładnie.

Nina

Słuchaj, to długotrwały proces. Zaczęłam dopiero przed godziną, żeby były efekty - muszę odbyć kilka takich sesji. odparła wesoło.

Troyon

-Ależ oczywiście. Szkoda, że zabrałaś sie za to dopiero po dwóch miesiącach... - stwierdził, zakładając koszulkę.

Nina

Dopiero teraz na to wpadłam, szczerze powiedziawszy. pokiwała głową. A poza tym, skoro już jesteśmy tutaj dwa miesiace, to kilka dodatkowych dni nie zrobi różnicy nikomu.

Troyon

-Mi zrobi. - powiedział i klapnął obok na piasku.

Nina

Gorszy dzień? zapytała lekko, zwracając głowę w bok.

Troyon

Uśmiechnął się tylko i uniósł lekko brwi.
-Nie, w zasadzie taki jak zwykle.

Nina

Właściwie tutaj nie jest tak źle. powiedziała po chwili. Mamy... To znaczy - mieliśmy - bunkier, mamy nasze rzeczy i tak dalej, mozemy spokojnie czekać na ratunek. dodała optymistycznie.

Troyon

-Teoretycznie możemy. - przyznał. - Ale ile można. W każdym razie temat jest mocno wyeksploatowany. - uśmiechnął się ponownie i rzucił okiem w kierunku Scar.

Nina

To nie marudź tylko czekaj spokojnie aż uda mi się sprowadzić jakiś statek telepatycznie. odparła wesoło. Jak dobrze pójdzie, wszystkie ekipy spacerujące gdzie bądź zdążą do tego czasu wrócić.

Troyon

-Ich też możesz wezwać telepatycznie. Najwyższy czas by wrócili. - powiedział.