Gra LOST RPG

Nina

Insulinę. odparła spokojnie, w końcu wygrzebując ampułkę. Jesli przyniesiesz to jedzenie, nie będę sie musiała nawet kłaść.

Wilk

Ile ci zostalo?
Wstal w koncu gotujac sie do wyjscia.
I tak sie polozysz.

Nina

Przynajmniej na miesiąc. odparła. Zawsze woziłam z sobą spory zapas, kiedy się podróżuje w podobny sposób - nigdy nie wiesz gdzie i na jak długo wylądujesz.

Wilk

No to rob ten zastrzyk. W razie gdybys chciala w posladek, wiesz gdzie mnie szukac.
Puscil jej oczko i wyszedl.

[wychodzi: Simon]

Nina

Zaśmiała się, podciągnęła spodenki o zrobiła sobie zastrzyk w udo. Potem czując wciąż lekkie zawroty głowy, położyła się na wznak i zakryła oczy przedramieniem.

Wilk

[przychodzi: Simon]

Wszedl do srodka rzucajac sniadanie na piasek obok poslania.
Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko buritos.

Nina

Uniosła się na łokciu.
Nie mam, zjem cokolwiek. powiedziała i z westchnieniem podniosła sie do pozycji siedzącej.

Wilk

Otworzyl paczke i kubelek z sosem. To samo zrobil z kartonem soku.
Kubkow nie znalazlem. powiedzial pomijajac fakt, ze wcale ich nie szukal.
Wyciagnal jednego chipsa z paczki, zamoczyl w sosie i zjadl.

Nina

Poszła za jego przykładem.
Nic nie szkodzi, wczoraj piliśmy whisky prosto z gwinta wiec picie soku w ten sam sposob to zaden problem.

Wilk

Ja zawsze upijam sie z gwinta. Do szkla uciekam sie tylko przy towarzyskich drinkach.

Nina

Ktoś kiedyś mi powiedział, że ze szkła ulatują procenty. uśmiechnęła się. Ja na codzień się nie upijam, generalnie w ogole nie powinnam pić, a jesli juz to robię, to zazwyczaj w cywilizowany sposób - przy barze, jednym kieliszkiem tequilli za drugim. powiedziała wesoło.

Wilk

Ja wrecz przeciwnie. powiedzial obojetnie maczajac kolejnego chipsa Zwyklem upijac sie regularnie i to prosto z butelki, w swoim apartamencie.

Nina

Tyle powodów, czy po prostu kwestia przyzwyczajenia?

Wilk

Raczej to drugie.
Zjadl chipsa.
Wiesz, pozostalosc po Harvardzie.

Nina

Harvard - lubisz się tym chawlić co? zapytała, uśmiechając się złośliwie. Czuła się o niebo lepiej, odkąz wzięła insulinę.