Gra LOST RPG

Nina

Wyszczerzyła zęby.
Głodna jestem. oświadczyła, jak zwykle przypominając sobie poniewczasie, że jej posiłki powinny być regularne.

Troyon

-Ja też. Nie jadłam dziś za wiele. - przypomniała sobie.

Nina

Wybierasz się do kuchni? zapytała luźno. Ona też nie jadła za wiele, a dopiero kiedy skończyła tatuować, poczuła że trochę jej słabo. Podniosła się na nogi.

Troyon

-Jasne. - uśmiechnęła się i wstała też.

Nina

Obrzuciła wzrokiem sprzęt i postanowiła, że schowa go później.
Uśmiechnęła się i razem z Troyon wyszły.
[wychodzą: T, E]

Nina

[przychodzi: Eden]
Przyszła i położyła się spać.

Nina

Obudziła się i powoli przeciągnęła. O dziwo, po raz pierwszy od kilku dni była wyspana już o świcie. Uśmiechnęła się do siebie i od razu - żeby potem nie zapomnieć - zrobiła sobie zastrzyk. Potem wyszła przed namiot. Po krótkim namyśle wróciła po ręcznik i czyste ciuchy oraz udała się nad brzeg, żeby się umyć.
[wychodzi: Eden]

Nina

[przelotem: Eden]
Wrzuciła brudne rzeczy i drżąc z zimna udała się do kuchni.

Granmor

[wchodzi Jeff]

Siada tuż obok wejścia do namiotu, he is so desperate i na dodatek ma coś z łbem więc postanowił że będzie czekał na Eden do skutku.

Granmor

Jeff już spory czas, siedział przed namiotem Eden. Ale nic sobie z tego nie robił, utkwił wzrok gdzieś w dali i czekał aż lokatorka przyjdzie.
Śpiewał sobie przy okazji jakaś kołysankę..

Nina

[przychodzi: Eden]
Przyszła sobie dziarsko i zamarła w połowie kroku.
O, cześć... powiedziała ostrożnie, widząc Jeffa.

Granmor

Jeff podniósł wzrok -Cześć.. chciałbym Cię prszeprosić, pogadać, to nie jest tak jak myślisz. - powiedział tak składnie, że Yoda ze Star Wars to może się od niego uczyć.-Ja nie jestem żadnym ćpunem, ani zacofanym w rozwoju. Ja... jestem chory, wiem to.

Nina

Nie no, Jeff, w porządku... Tak jak mówiłam, nie mogę ci pomóc, ale nie uważam cię za... ani za ćpuna, ani nic. odpowiedziała, nieco zakłopotana.

Granmor

Jeff uśmiechnął się pod nosem.-Dzięki. - mruknął po cichu- Za Nin także nie płaczę dlatego że jestem kretyn i szukam nowej mamusi. - powiedział cicho-Pewnie Cię to nie obchodzi, ale ona mi cholernie przypomina dziewczynę którą zostawiłem w Europie. -powiedział dołującym tonem, po czym odwrócił się w stronę swojej pracowni.-Na razie, Eden.

[wychodzi Jeff]

Nina

Zanim Eden zdążyła odpowiedzieć, Jeff się ulotnił. Wzruszyła ramionami i weszła do namiotu. Przebrała bluzkę i przeczesała włosy, po czym napiła się wody, zastanawiając co by tu dać Troy.