Gra LOST RPG

Wilk

Namiot nie mozna bylo nawet nazwac namiotem. Bylo to cos w rodzaju baldachimu zawieszonego na palmach i dwoch bambusowych tyczkach. W srodku znajdowal sie tylko barlog, kilka sztuk ubran i pusta butelka.

Wilk

[przychodzi: Des]

Siadl ciezko na poslaniu i, nie klopoczac sie wycieraniem, schowal twarz w dloniach.

Sal

[przychodzi: claire]

Zapukala grzecznie w belkę.

Wilk

Usmiechnal sie do nowoprzybylej.
Jak sie czujesz?

Sal

W porzadku powiedziala, wchodzac niepewnie do namiotu.

Wilk

Zgarnal ubrania z poslania i przesunal sie na jego drugi koniec.
Usiadz.

Sal

Usiadla potulnie.
Dzięki za... uratownaie mi życia i w ogole.

Wilk

Usmiechnal sie nieznacznie.
Nie ma sprawy, siostro.

Sal

Mam u ciebie dług powiedziała.

Wilk

Kiedys sie o splacenie upomne. zapewnil podnoszac kaciki ust nieco wyzej.

Sal

Mam nadzieję. powiedziala.
W kazdym razie, dzięki powiedziala, wstając.

Wilk

Nie ma sprawy. powtorzyl Ty zrobilabys to samo.

Sal

prawdopodobnie skinęła głowa, wychdoząc.

[idzie sobie: claire]