Gra LOST RPG

Sol

- Nie mogę - odparł.

Nina

Jaka szkoda, a tak na ciebie liczyłem... westchnął.

Sol

- Nic z tego, stary - odparł, siadając ostrożnie, z nadzieją, że nie trafi akurat ręką na jakieś brudne bokserki. - Ale ty mógłbyś tu posprzątać. Od czasu do czasu.

Nina

Wiesz, sprzątam. Od czasu do czasu. Z tym że od katastrofy nie było jeszcze tego czasu na sprzątanie. odparł rozbrajająco.

Sol

- Myślę, że powinien nastąpić gdzieś teraz. Zdecydowanie.

Nina

Przemyślę to w najbliższym czasie. obiecał. Albo wybuduję sobie nowy namiot, kiedy ten nie będzie się już nadawał.

Sol

Przewrócił oczami z politowaniem.

Nina

No co? zaśmiał się. Kiedy wokół panuje zbytni porządek, czuję się nieswojo.

Sol

- Kto mówi o zbytnim porządku? - zdziwił się. - Ale mógłbyś przynajmniej przypilnować, żeby brudne rzeczy nie mieszały się z czystymi. A jeśli to, co właśnie wisi na mojej książce, to twoje bokserki, to lepiej je zdejmij, dopóki udaję, że tego nie widzę.

Nina

Spojrzał we wskazanym kierunku.
Co? A. Nie. Czyste. powiedział, jakby to już wystarczało. Poza tym, co twoja książka robi u mnie? zdziwił się niepomiernie, nie przypominając sobie, żeby jakąś lekturę od brata pożyczał.

Sol

- Leży i czeka, aż ją przeczytasz? - podpowiedział usłużnie. - Przyniosłem ci ją dwa tygodnie temu. Nawet jej nie dotknąłeś, prawda?

Nina

Sam... zaczął protekcjonalnie. Dopóki na tej wyspie są jakieś... jacyś ludzie, na pewno nie będe marnował czasu na czytanie. uświadomił Sama brutalnie.

Sol

- Przecież nie spędzasz całego dnia z jakimiś ludźmi - stwierdził obronnym tonem. - Mógłbyś czasami coś przeczytać.

Nina

Chryste, Sammy. jęknął. Ty sie nigdy nie zmienisz. To jakaś wewnętrzna potrzeba nawracania mnie?

Sol

- Po prostu mógłbyś czasami coś poczytać - powtórzyć. - Wielu ludzi tak robi. Czytanie książek to normalna sprawa.