Gra LOST RPG

Sal · Wysłany: Pon 16:46, 05 Mar 2007 Temat postu:

Możliwe. Michael mówił, ze ma coś wspólnego z Abrahamem, czy cos powiedziała, kręcac głową na znak, ze nie ma o tym imieniu zielonego pojecia.

Orick · Wysłany: Pon 16:47, 05 Mar 2007 Temat postu:

Ach... biblia... Powiedział cicho Charlie, machając ręką w kierunku bobaska Kurczę, ale ten kabaczek mały. Przez najbliższy tydzień go nie dotknę, bo chyba bym go zmiażdżył Oznajmił żywo.

Sal · Wysłany: Pon 16:49, 05 Mar 2007 Temat postu:

Przez tydzień nie zmieni jakoś diametralnie swoich rozmiarów zasmiała się Claire, patrząc wesoło na Charlie'ego.

Orick · Wysłany: Pon 16:51, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie zrobił dziwny grymas na twarzy, jak gdyby myślał [Co w jego wykonaniu wyglądało nietypowo ] Po czym klasnął w dłonie
Hah. A kiedy urośnie tak, że będę mógł go dotknąć bez strachu, że moje mocarne ręce nie zrobią z niego kisielu? Zapytał, przekrzywiając zabawnie głowę i robiąc głupie miny, aby rozbawić malca.

Sal · Wysłany: Pon 16:55, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie, on i tak nie widzi tych min uświadomiła mu brutalnie, uśmeichajac się szeroko.
Przez chwilę patrzyła na niego z rozbawieniem, rozczuleniem i innymi tego typu uczuciami.
Moze go jednak potrzymasz?

Orick · Wysłany: Pon 16:57, 05 Mar 2007 Temat postu:

W jednej chwili zabawny grymas przeobraził się w twarz pełną zaskoczenia i przerażenia.
Czy to aby na pewno dobry pomysł? Zapytał niepewnie, spoglądając na malca, jak na porcelanową figurkę, którą mocniejszy oddech może zbić. Może ja po postu zrobię grzechotki, co ty na to? Zapytał naiwnie, uśmiechając się przepraszająco i zapominając o tym, ze osiemnaście gotowych grzechotek czeka w jego plecaku [Przecież musiał jakoś przebłagać Claire a nie wiedział, że ona tak szybko mu wybaczy xP]

Sal · Wysłany: Pon 17:01, 05 Mar 2007 Temat postu:

To bardzo dobry pomysł. powiedziała. Wyciągnij ręce
Chciało jej sie śmiać z tego całego przerażenia Charlie'ego - osobiście była rpzekonana, ze w jego rękach Aaronowi grozi o wiele mniej, niż w jej.

Orick · Wysłany: Pon 17:03, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie poczuł się właśnie, jak gdyby ktoś kazał wziąć mu na ręce odbezpieczony granat. Wyciągnął ręce instynktownie, albowiem bał się wejść Claire w drogę i czekał na rozwój wydarzeń

Sal · Wysłany: Pon 17:04, 05 Mar 2007 Temat postu:

Claire ulożyła synka delikatnie na ramionach Charlie'ego, odruchowo układajac ręce mężczyzny tak, żeby dziecku było jak najwygodniej. Poprawiła Aaronowi kocyk pod podródkiem, przysuwając się jedncoześnie bliżej Charlie'ego - na wypadek, gdyby jednak musiała mieć trzymanie Aarona w jego wykonaniu pod kontrolą.

Orick · Wysłany: Pon 17:08, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie wstrzymał oddech, rozserzył oczy i bał się poruszyć gwałtowniej, trzymając tą kruszynkę w ramionach. Spojrzał na jej słodką twarz i uśmiechnął się mimowolnie.
Kabaczek jest słodki Wyszeptał do Claire, bojąc się powiedzieć coś głośniej

Sal · Wysłany: Pon 17:10, 05 Mar 2007 Temat postu:

Jest zgodzila się Claire, patrząc z wyraźną dumą na malca.
Nina powiedziała, że jest podobny do mnie. powiedziała, gładzac Aarona po policzku.

Orick · Wysłany: Pon 17:12, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie wiedział, że nietaktem byłoby powiedzenie "Ale nos ma po tacie", więc kiwnął głową delikatnie.
Tak... Szepnął Aaron, to takie straszne dziwne imię Powiedział po chwili, z nutą wahania, aby nie zdenerwować blondynki [/i]

Sal · Wysłany: Pon 17:15, 05 Mar 2007 Temat postu:

Wolałbyś, zeby nazywał sie Fitzgerald? spytała z rozbawieniem, podnoszac wzrok z dziecka na Charlie'ego.

Orick · Wysłany: Pon 17:19, 05 Mar 2007 Temat postu:

Charlie powstrzymał się do parsknięcia śmiechem, żeby nie zrobić nic małemu.
Nie no... Ale jakiś John, Jack, albo jakieś inne... normalne imię... Przyznaj sama, że Aaron to imię raczej... egzotyczne

Sal · Wysłany: Pon 17:20, 05 Mar 2007 Temat postu:

John Littleton brzmiałoby conajmniej zabawnie. powiedziała, ponownie odwracajac głowę w kierunku synka, ktory aktualnie spał zwinięty w kłebek w ramionach Charlie'ego.
Poza tym - on wygląd na Aarona.